WTA Cincinnati: Agnieszka Radwańska odpadła. Koniec zwycięskiej serii Polki z Karoliną Pliskovą

Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w karierze przegrała z Karoliną Pliskovą. Polka uległa Czeszce w I rundzie turnieju WTA Premier 5 w Cincinnati.

W Cincinnati Agnieszka Radwańska (WTA 38) wróciła do rywalizacji na zawodowych kortach. To jej pierwszy występ od Wimbledonu. Polka już wcześniej podjęła decyzję, że w Montrealu się nie pojawi. Latem w Ameryce Północnej, oprócz Western & Southern Open, zagra jeszcze w New Haven i US Open. We wtorek na korcie centralnym w Cincinnati finalistka Wimbledonu 2012 zmierzyła się z Karoliną Pliskovą (WTA 8), której nie oddała nawet seta we wcześniejszych siedmiu meczach. Tym razem Czeszka zwyciężyła 6:3, 6:3.

W gemie otwarcia I seta Radwańska obroniła dwa break pointy wygrywającymi serwisami, a trzeciego zmarnowała Pliskova pakując bekhend w siatkę. Czeszka jednak dopięła swego i odwrotnym krosem forhendowym zaliczyła przełamanie. Polka starała się operować głęboką piłką, ale nie czuła długości i szerokości kortu, popełniała błędy. Tymczasem ósma rakieta globu, znana z bardzo agresywnej gry, nie szarżowała, tylko cierpliwie konstruowała punkty i dobrze, jak na nią, poruszała się po korcie.

Szybki i bardzo precyzyjny bekhend przyniósł Pliskovej przełamanie na 4:1. W szóstym gemie przytrafiła się jej chwila słabości i oddała podanie robiąc dwa podwójne błędy. To jednak ani na moment nie zakłóciło jej równowagi mentalnej. Przy 5:3 Czeszka zmarnowała dwie piłki setowe błędami, a dwie kolejne w świetnym stylu obroniła Radwańska (as, bekhend po linii). Piątego setbola finalistka US Open 2016 wykorzystała znakomitym returnem.

Radwańska stwarzała sobie okazje, ale miała problem z ich wykorzystywaniem. W jej grze pojawiło się więcej precyzji i spokoju, dzięki czemu II partia była bardziej wyrównana. W pierwszym gemie Pliskova odparła trzy break pointy przy 0-40, a następnie czwartego asem. Przy 2:2 Czeszka znów wybrnęła z opresji, tym razem wróciła z 15-40.

Ósma rakieta globu podkręciła tempo i trzema efektownymi bekhendami wypracowała sobie trzy szanse na 4:2. Jednak tym razem z 0-40 wykaraskała się Radwańska. Końcówka należała do agresywnej i bardzo skutecznej Pliskovej. Kombinacja głębokiego returnu i forhendu dała jej dwa break pointy na 5:3. Polka podanie oddała pakując piłkę w siatkę. Wynik meczu na 6:3, 6:3 Czeszka ustaliła asem.

W trwającym 90 minut meczu Pliskova obroniła siedem z ośmiu break pointów, a sama uzyskała cztery przełamania. Czeszka zdobyła 31 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Posłała 35 kończących uderzeń, o 17 więcej od Radwańskiej. Kolejną rywalką mistrzyni imprezy w Cincinnati z 2016 roku będzie Białorusinka Aryna Sabalenka.

Dla Radwańskiej był to dziewiąty występ w Cincinnati i drugi rok z rzędu odpadła w I rundzie. Polka w imprezie tej, nawet w swoich najlepszych latach, nigdy nie doszła dalej niż do ćwierćfinału. Tymczasem wyniki Pliskovej z dwóch poprzednich sezonów to tytuł i półfinał.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,874 mln dolarów
wtorek, 14 sierpnia

I runda gry pojedynczej:

Karolina Pliskova (Czechy, 9) - Agnieszka Radwańska (Polska) 6:3, 6:3

ZOBACZ WIDEO The Championship: pierwszy triumf Sheffield United, druga porażka QPR [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS 3]

Komentarze (69)
avatar
pareidolia
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Jak ten czas szybko upływa. Przed meczem pisano, że Radwańska rozpoczyna amerykańskie lato, a tymczasem mamy prawie jesień. Dla niej lato jak się zaczęło, tak szybko się skończyło. Na zbliżeni Czytaj całość
avatar
Andrzej Zwierzyński
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Tak jak Radwańska to nikt już nie gra to jest przebijanie piłki na drugą stronę ! 
avatar
marzami
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Radwa nigdy nie była moją ulubienicą, ale przykro było wczoraj, bo najbardziej żal mi oddanych kibiców...... mających cały czas nadzieję;) 
avatar
tad49
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Kolejny bardzo słaby przegrany mecz Radwańskiej. Może czas zakończyć karierę? Brak serwisu, dużo pomyłek. Chyba wcale nie trenuje. 
avatar
Eleonor_
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Właśnie Petra leje Serenę...6:3 ! A Kasatka znów przegrała z Martic;p