Finał debla kobiet US Open 2018 był niezwykle emocjonującym widowiskiem. Mistrzynie tegorocznego Australian Open Kristina Mladenović i Timea Babos miały dwie piłki meczowe w drugim secie, a później jeszcze jedną w tie breaku trzeciej partii. Jednak tytuł zdobyły Ashleigh Barty i Coco Vandeweghe, które zwyciężyły 3:6, 7:6(2), 7:6(6) po dwóch godzinach i 32 minutach walki. Australijka i Amerykanka w drodze po tytuł odprawiły dwie najwyżej rozstawione pary. W półfinale pożegnały Czeszki Barborę Krejcikovą i Katerinę Siniakovą (nr 1).
W I secie nastąpiły obustronne przełamania. Najpierw podanie oddała Barty, a następnie Mladenović i po czterech gemach był remis. Przy stanie 3:3 Australijka odparła trzy break pointy, ale ostatecznie po raz drugi straciła serwis. Francuzka i Węgierka grały agresywnie, lepiej returnowały, były bardziej dynamiczne i ich tenis był pozbawiony wahań. Najsłabszym ogniwem na korcie była Vandeweghe, która często nie reagowała przy siatce i Barty musiała wykonywać całą pracę sama. W dziewiątym gemie Amerykanka została przełamana. Set dobiegł końca, gdy wpakowała forhend w siatkę.
W drugim gemie II seta Vandeweghe odparła trzy break pointy przy 0-40. Po chwili Amerykanka i jej partnerka miały trzy okazje na przełamanie, ale tym razem obroniła się Mladenović. Na 2:2 wyrównała Barty po zniwelowaniu break pointa. Później na korcie przez czas jakiś było spokojnie, aż do 10. gema, gdy Francuzka i Węgierka uzyskały dwie piłki meczowe. Pierwszą Vandeweghe obroniła smeczem, a przy drugiej prosty błąd z głębi kortu popełniła Babos. Od tego momentu gra mistrzyń Australian Open 2018 posypała się. Stały się statyczne i niestaranne. Tymczasem rozkręciła się Amerykanka, która grała jak w transie na całym korcie. W tie breaku seta zakończyła efektownym returnem.
W III partii Barty uzyskała przełamanie na 2:0 wygrywając wymianę na krosy z Babos. To nie był koniec emocji, bo w piątym gemie osłabła Vandeweghe i oddała podanie wyrzucając forhend. Węgierka i Francuzka z 0:3 wyrównały na 3:3. Przy stanie 4:4 Amerykanka wróciła z 0-30, a ostatni punkt pięknym wolejem zdobyła Australijka. Obie pary przeżywały swoje wzloty i upadki. Wszystkie tenisistki miały piękne zagrania z głębi kortu i genialne woleje, ale też proste błędy. I chwila słabości jednej z nich w najgorszym możliwym momencie, wpłynęła na ostateczny wynik.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja
W 10. gemie Barty mogła zakończyć spotkanie, ale przy piłce meczowej wpakowała forhend w siatkę. Drugiego meczbola obroniła Mladenović wolejem. W tie breaku najpierw było 2-0 dla Australijki i Amerykanki. Później na 4-2 i 5-3 wyszły Francuzka i Węgierka, a przy 6-5 zmarnowały trzecią piłkę meczową. Trzy ostatnie punkty należały do Barty i Vandeweghe. Spotkanie zakończył podwójny błąd Mladenović.
Barty i Vandeweghe zaserwowały sześć asów i obroniły pięć z siedmiu break pointów. Wykorzystały cztery z 14 szans na przełamanie. Babos i Mladenović popełniły sześć podwójnych błędów i w sumie 27 niewymuszonych przy 43 kończących uderzeniach. Australijka i Amerykanka miały 38 piłek wygranych bezpośrednio i 36 pomyłek.
Mladenović i Babos po raz drugi zostały pokonane w wielkoszlemowym finale, wcześniej w Wimbledonie 2014 przez Włoszki Sarę Errani i Robertę Vinci. W tegorocznym Australian Open Węgierka zdobyła pierwszy tytuł tej rangi. Mladenović triumfowała w Rolandzie Garrosie 2016 razem z Caroline Garcią.
Po przegraniu czterech wielkoszlemowych finałów (Australian Open, Wimbledon i US Open 2013 oraz Roland Garros 2017), wszystkich razem z Casey Dellacquą, Barty mogła triumfować. Dla Vandeweghe to również pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Wcześniej przegrała dwa finały miksta, w 2016 roku w Melbourne i Nowym Jorku.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53 mln dolarów
niedziela, 9 września
finał gry podwójnej kobiet:
Ashleigh Barty (Australia, 13) / Coco Vandeweghe (USA, 13) - Timea Babos (Węgry, 2) / Kristina Mladenović (Francja, 2) 3:6, 7:6(2), 7:6(6)