Wcześniej najlepszym wielkoszlemowym rezultatem Naomi Osaki była IV runda Australian Open 2018. W sobotę Japonka triumfowała w US Open po zwycięstwie 6:2, 6:4 nad Sereną Williams. - W tej chwili nie czuję tego, że jestem mistrzynią. Myślę, że za kilka dni zrozumiem, czego dokonałam. Pomijając fakt, że w tym pokoju jest dużo dziennikarzy, wydaje się, że jest to kolejny turniej - powiedziała Osaka. Kiedy przytuliłam Serenę przy siatce, znów poczułam się jak małe dziecko - stwierdziła pierwsza w historii Japonka, która zdobyła wielkoszlemowy tytuł.
Osaka sprawiała wrażenie zawstydzonej, że przeszkodziła Williams w realizacji celu i czuła, że musi ją przeprosić. - Wiem, jak bardzo chciała zdobyć 24. wielkoszlemowy tytuł. Jest na reklamach, jest obecna wszędzie. Gdy wychodzę na kort czuję, że jestem inną osobą. Wtedy nie jestem fanką Sereny, tylko tenisistką, która rywalizuje z osobą po drugiej stronie siatki - mówiła Japonka i skomentowała sam mecz. - Myślę, że mój serwis był bardzo ważny. Serena świetnie returnuje, więc musiałam trafiać tam, gdzie trzeba - stwierdziła.
Zapytano ją, czy zafunduje sobie jakiś specjalny prezent po triumfie w US Open. - Nie jestem typem człowieka, wydającego pieniądze na siebie. Jestem zadowolona, dopóki moja rodzina jest szczęśliwa. Zobaczyć moją siostrę, która będzie niedługo w Tokio, to dla mnie największy prezent - powiedziała Japonka. Jej starsza siostra Mari Osaka również jest tenisistką.
Naomi zaprezentowała fantastyczny tenis, jednak show skradła jej Williams, która awanturowała się z sędzią i otrzymała trzy ostrzeżenia (trzecie oznaczało karny gem) - Nie słyszałam, jak Serena krzyczy do sędziego, bo byłam odwrócona. Nie wiedziałam, co się w tym momencie działo - skomentowała Japonka. - Kiedy pojawił się na tablicy wynik 5:3 bez rozgrywania gema, byłam nieco zdezorientowana. Jednak czułam, że muszę skupić się na meczu, ponieważ Serena to wspaniała mistrzyni i wiedziałam, że może wrócić z dowolnego punktu. Starałam się w tym czasie skoncentrować na sobie - dodała.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka
- Bez względu na to, co dzieje się poza kortem, dla mnie, gdy na niego wychodzę, chodzi wyłącznie o tenis - mówiła Osaka, dla której Serena to idolka z dzieciństwa. Oglądała ją w akcji, kibicowała jej i dzięki niej została tenisistką. Marzyła, by kiedyś zagrać z Amerykanką w wielkoszlemowym finale. - Tak jak mówiłam, nie wiem, co wydarzyło się na korcie. Zawsze będę pamiętać Serenę, którą uwielbiam. Nic się w tej kwestii nie zmienia. Była dla mnie naprawdę miła, przy siatce i podczas dekoracji - stwierdziła 20-letnia Osaka, najmłodsza mistrzyni US Open od czasu Marii Szarapowej (2006). Reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni miała niespełna dwa lata, gdy w 1999 roku Williams święciła w Nowym Jorku pierwszy wielkoszlemowy triumf.
Japonka posiada panieńskie nazwisko matki Tamaki ze względów praktycznych, gdy rodzina mieszkała w Japonii. Jej ojciec to Haitańczyk Leonard Francois. - Wszyscy, którzy urodzili się w Osace, mają na nazwisko Osaka - zażartowała Naomi, która za kilka dni zagra w stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni. - Pojadę do Tokio i postaram się wygrać turniej. Poza tym nie zamierzam wybiegać myślami daleko - powiedziała.
Osaka przed US Open nie błyszczała. W Waszyngtonie, Montrealu i Cincinnati wygrała tylko jeden mecz. Uległa m.in. Magdzie Linette. W Nowym Jorku nie było na nią mocnych. Jedynego seta straciła w IV rundzie z Aryną Sabalenką. Osaka zdobyła drugi tytuł w głównym cyklu (Indian Wells 2018) i w poniedziałek zadebiutuje w Top 10 rankingu jako pierwsza Japonka od czasu Ai Sugiyamy (2004).