ATP Metz: Kei Nishikori w półfinale. Gilles Simon za dziewiątą próbą znalazł sposób na Richarda Gasqueta

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Kei Nishikori
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Kei Nishikori

Kei Nishikori w trzech setach pokonał Nikołoza Basilaszwilego w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych w hali turnieju ATP World Tour 250 w Metz. Gilles Simon po raz pierwszy w karierze wygrał z Richardem Gasquetem.

Kei Nishikori po raz pierwszy w karierze zdecydował się na występ w turnieju ATP w Metz. I jak na razie wszystko wskazuje na to, że podjął dobrą decyzję. Japończyk w stolicy Lotaryngii spisuje się bowiem doskonale, a w piątek wywalczył awans do półfinału. W spotkaniu 1/4 finału najwyżej rozstawiony Nishikori pokonał 6:3, 4:6, 6:4 oznaczonego numerem piątym Nikołoza Basilaszwilego.

- To był trudny mecz, ale walczyłem i cieszę się, że zdołałem wygrać - powiedział Nishikori, który w ciągu dwóch godzin i siedmiu minut gry zaserwował dziesięć asów oraz uzyskał pięć przełamań. - W pierwszym secie grałem niemal idealnie, ale on zdołał się odbudować i wygrał drugą partię. W trzecim musiałem odzyskać pewność siebie i podnieść poziom swojego tenisa - analizował 28-latek z Shimane.

O finał Nishikori zagra z Matthiasem Bachingerem. Niemiec drugi raz w ciągu pięciu dni ograł rodaka, Yannicka Madena. W poniedziałek, w finałowej rundzie kwalifikacji zwyciężył 7:6(6), 6:3 (Maden ostatecznie wszedł do głównej drabinki jako tzw. "szczęśliwy przegrany" z eliminacji), a w piątkowym ćwierćfinale wygrał 6:3, 2:6, 6:4. Tym samym 31-latek z Monachium awansował do debiutanckiego półfinału imprezy rangi ATP World Tour.

Richard Gasquet i Gilles Simon po raz pierwszy zmierzyli się na poziomie głównego cyklu w 2006 roku. Od tamtego czasu łącznie zagrali ze sobą ośmiokrotnie, na wszystkich nawierzchniach, i zawsze wygrywał Gasquet. W piątek, w ich dziewiątej konfrontacji, lepszy okazał się jednak Simon. 33-latek z Nicei zatriumfował 7:6(4), 6:2 i odniósł pierwsze w karierze oficjalne zwycięstwo nad kolegą z reprezentacji Francji.

ZOBACZ WIDEO Polski tenis w kryzysie. Karol Drzewiecki: Brakuje nam ogrania i stabilności finansowej

- Trudno jest grać z kimś, z kim tak wiele razy przegrałeś. Ale nasze ostatnie mecze były wyrównane i powiedziałem sobie, że jestem coraz bliżej, aby w końcu z nim wygrać. Wreszcie to zrobiłem, i to bardzo dobre uczucie - skomentował Francuz, który w półfinale zagra z Radu Albotem. Mołdawianin w 1/4 finału okazał się lepszy od Ricardasa Berankisa.

Moselle Open, Metz (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 501,3 tys. euro
piątek, 21 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Kei Nishikori (Japonia, 1) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 6:3, 4:6, 6:4
Gilles Simon (Francja) - Richard Gasquet (Francja, 4) 7:6(4), 6:2
Radu Albot (Mołdawia) - Ricardas Berankis (Litwa) 7:6(4), 6:4
Mathias Bachinger (Niemcy, Q) - Yannick Maden (Niemcy, LL) 6:3, 2:6, 6:4

Komentarze (2)
don paddington
22.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
NIshikori to chyba drugi magiczny backhand, zaraz po Novaku. On z Martinem Kliżanem by nie przegrał jak "dzika karta" Wawrinka. 
Milosz32f4g
22.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobacz mała dziewczynka nagrała cover znanego Polskiego zespołu: