John Isner najdłużej z wszystkich uczestników turnieju ATP w Sztokholmie musiał czekać na swój inauguracyjny mecz. Na korcie pojawił się dopiero w czwartek tuż przed godz. 20:00, by w II rundzie (w I rundzie miał wolny los) zmierzyć się z Bradleyem Klahnem. Choć obu tenisistów dzielą aż 92 miejsca w rankingu (Isner jest 10., a Klahn - 102.), pojedynek był niezwykle wyrównany. Ostatecznie po trzech tie breakach wyżej notowany z Amerykanów zwyciężył 7:6(2), 6:7(5), 7:6(5).
Walczący o awans do Finałów ATP World Tour Isner, dla którego był to pierwszy oficjalny mecz od czasu narodzin córki (Hunter Grace Isner przyszła na świat 15 września), w ciągu dwóch godzin i 23 minut gry posłał 31 asów, przy własnym podaniu zdobył 80 proc. rozegranych punktów, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, nie wykorzystał żadnego z dwóch break pointów i łącznie zdobył 117 punktów, o 11 więcej od rywala.
- Nie spodziewałem się, że to będzie aż tak trudny mecz - przyznał najwyżej rozstawiony Isner, który w ćwierćfinale zmierzy się z kolejnym swoim rodakiem, Tennysem Sandgrenem. 27-latek z Tennessee także po trzysetowej batalii okazał się lepszy od Oscara Otte, kwalifikanta.
Do 1/4 finału awansował również inny tenisista wciąż mający szansę na kwalifikację do kończącego sezon turnieju Masters, Fabio Fognini. Włoch pokonał 6:4, 6:4 Lukasa Lacko, wykorzystując trzy z siedmiu szans na przełamanie. O półfinał oznaczony numerem drugim Fognini powalczy z Hyeonem Chungiem.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery
Philipp Kohlschreiber i Fernando Verdasco zmierzyli się ze sobą pierwszy raz od 2010 roku i stoczyli niezwykły bój. Po dwóch godzinach i 45 minutach zażartej walki Niemiec wygrał 4:6, 7:5, 7:6(5), choć w drugim secie przegrywał już 3:5 i musiał bronić pięciu piłek meczowych. W ćwierćfinale Kohlschreiber, który tym samym podwyższył na 6-4 bilans konfrontacji z Hiszpanem, zmierzy się ze Stefanosem Tsitsipasem, turniejową "trójką".
Z kolei rywalem oznaczonego numerem czwartym Jacka Socka został Ernests Gulbis. Łotewski kwalifikant w ostatnim meczu dnia pokonał 6:2, 6:4 utalentowanego 19-latka Denisa Shapovalova i awansował do pierwszego ćwierćfinału w głównym cyklu od lipca ubiegłego roku i imprezy w Gstaad.
Intrum Stockholm Open, Sztokholm (Szwecja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 612,7 tys. euro
czwartek, 18 października
II runda gry pojedynczej:
John Isner (USA, 1) - Bradley Klahn (USA) 7:6(2), 6:7(5), 7:6(5)
Fabio Fognini (Włochy, 2) - Lukas Lacko (Słowacja) 6:4, 6:4
Ernests Gulbis (Łotwa, Q) - Denis Shapovalov (Kanada, 7) 6:2, 6:4
Philipp Kohlschreiber (Niemcy) - Fernando Verdasco (Hiszpania, 8) 4:6, 7:5, 7:6(5)
Tennys Sandgren (USA) - Oscar Otte (Niemcy, Q) 7:6(4), 3:6, 6:3