W poniedziałek w Bombaju Urszula Radwańska (WTA 363) odniosła wartościowe zwycięstwo nad rywalką, która jest coraz bliżej Top 100 rankingu. Polka wygrała 7:6(5), 6:3 z rozstawioną z numerem siódmym Lin Zhu (WTA 115).
Początek należał do Radwańskiej, która w pierwszym secie wyszła na 3:1. Trzy kolejne gemy padły łupem Zhu. Przy 4:4 Chinka utrzymała podanie po obronie trzech break pointów, a przy 6:5 zmarnowała piłkę setową. W tie break Polka opanowała sytuację i wykorzystała trzecią szansę na zwieńczenie seta.
Na otwarcie drugiej partii Zhu uzyskała przełamanie, ale Radwańska natychmiast stratę odrobiła. Chinka utrzymała podanie na 2:2 po odparciu break pointa. Końcówka należała do Radwańskiej, która od 3:3 zdobyła trzy gemy z rzędu. Zhu mogła wyrównać na 4:4, ale oddała serwis ze stanu 40-15. Przy 7:6, 5:3 Polka wykorzystała pierwszą piłkę meczową.
W trwającym godzinę i 43 minuty meczu Radwańska dwa razy oddała podanie, a sama wykorzystała trzy z 10 break pointów. Polka zdobyła o jeden punkt więcej od Zhu (77-76). Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.
O ćwierćfinał Radwańska zmierzy się w środę z Iriną Chromaczową (WTA 165), która pokonała 6:1, 6:4 Japonkę Hiroko Kuwatę (WTA 279). Dla Polki będzie to pierwsze starcie z Rosjanką.
L&T Mumbai Open, Bombaj (Indie)
WTA 125K Series, kort twardy, pula nagród 125 tys. dolarów
wtorek, 30 października
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, Q) - Lin Zhu (Chiny, 7) 7:6(5), 6:3
ZOBACZ WIDEO: Esport na igrzyskach olimpijskich? "Obie strony by na tym skorzystały"
Życzę kolejnych awansów i dużo zdrowia
Ula wreszcie nie narzeka na zdrowie i mimo, że nigdy nie przepadałem za jej grą która zawsze wydawała mi się dziwnie "toporna" to cieszą mnie jej dobre wyniki, tym bardziej biorąc p Czytaj całość