W środę Rafael Nadal miał rozegrać pierwszy mecz od 7 września, kiedy to z powodu kontuzji kolana nie dokończył półfinału US Open przeciw Juanowi Martinowi del Potro. Jednak kilkadziesiąt minut przed planowanym rozpoczęciem spotkania II rundy turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu z Fernando Verdasco Hiszpan zwołał konferencję prasową, na której ogłosił, że z powodu bólu mięśni brzucha wycofuje się z imprezy.
- Wspaniale było być tu przez kilka dni i trenować z chłopakami - mówił Nadal. - Cieszyłem się tym i, jeśli chodzi o tenis, czułem się lepiej niż tydzień temu. Ale od kilku ostatnich dni odczuwam ból brzucha, zwłaszcza podczas serwowania. Rozmawiałem z lekarzem, który poradził mi, że nie powinienem grać, bo w przeciwnym razie może dojść do zerwania, a to byłoby poważną sprawą. A ja naprawdę tego nie chcę - wyjaśniał.
Wycofując się, tenisista z Majorki nie tylko stracił szansę na premierowy tytuł w turnieju Rolex Paris Masters, ale i pozycję lidera rankingu ATP. W poniedziałkowym notowaniu spadnie na drugą lokatę, a na pierwszą awansuje Novak Djoković.
W tym sezonie Nadal planuje jeszcze występ w Finałach ATP World Tour (11-18 listopada). - Oczywiście, bardzo bym chciał wystąpić w Londynie. Ale najważniejsze dla mnie jest to, żeby być zdrowym i mieć szansę, by grać przez kilka tygodni z rzędu - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Para polskich wspinaczy zdominowała MŚ. "Niesamowite! Do tej pory przechodzi mnie dreszcz"
Misia dona wystarczy zablokować. Im mniej będzie miał atencji, tym szybciej zniknie!
ponad wszystko wzlata .
Bez niego ( jak mawia môj Papcio )
to nawet i w " Pari "
nie zrobisz
z owsa
" ri " . ; )