Karen Chaczanow jest rewelacją turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. W drodze do finału wyeliminował trzech tenisistów z czołowej "10" rankingu ATP - Johna Isnera (ATP 10), Alexandra Zvereva (ATP 5) i Dominika Thiema (ATP 8), którego w sobotnim półfinale pokonał 6:4, 6:1.
- To był bardzo intensywny mecz, zwłaszcza w początkowych gemach. On dobrze uderzał piłkę, lecz przy stanie 4:4, kiedy pojawiła się większa presja, przełamałem go i objąłem prowadzenie. Ten wygrany pierwszy set dał mi wyraźną przewagę - mówił na konferencji prasowej po spotkaniu z Austriakiem.
Tym samym 22-latek z Moskwy pierwszy raz w karierze zagra w finale turnieju ATP Masters 1000. Awansuje także na najwyższe miejsce w rankingu w karierze. W poniedziałek będzie 12. tenisistą świata bądź 11., jeśli zdobędzie tytuł.
- Jestem zadowolony z obecnego poziomu swojej gry. To ostatni turniej w sezonie, więc mogę czuć się swobodnie. Druga część tego roku to okres, w którym gram najlepszy tenis w karierze. Cieszę się także z tego, iż z meczu na mecz gram coraz lepiej. To pokazuje, że staje się coraz lepszym tenisistą - powiedział.
W niedzielnym finale (początek nie wcześniej niż o godz. 15:00) Rosjanin zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. Będzie to jego drugi pojedynek z Serbem. 9 lipca w IV rundzie Wimbledonu uległ mu 4:6, 2:6, 2:6. - Cieszę się, że awansowałem do finału, ale to jeszcze nie koniec. Nie mogę doczekać się niedzieli. To będzie fajny mecz z legendą. Jestem pewny siebie, mam finał i naprawdę jestem szczęśliwy z tego powodu - dodał Chaczanow.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje Cibulkovej na Malediwach. Co za widok!