Puchar Federacji: Barbora Strycova ostudziła zapał Sofii Kenin. Pierwszy punkt dla Czeszek

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Barbora Strycova
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Barbora Strycova

Barbora Strycova pokonała po emocjonującej bitwie Sofię Kenin i zdobyła pierwszy punkt dla Czech w rozgrywanym w Pradze finale Pucharu Federacji.

W ten weekend w Pradze odbywa się finał 56. edycji Pucharu Federacji. Mierzą się w nim dwie najbardziej utytułowane drużyny w historii rozgrywek, Czeszki i Amerykanki. Obie ekipy rywalizują w osłabionych składach. W pierwszej grze Barbora Strycova zwyciężyła 6:7(5), 6:1, 6:4 Sofię Kenin.

W drugim gemie I seta Strycova obroniła break pointa wygrywającym serwisem, a w trzecim spryt i rzetelna praca w defensywie przyniosły jej przełamanie. Kenin początek miała obiecujący, grała agresywnie i zaskoczyła rywalkę kilkoma dobrymi slajsami. Strata serwisu nie podcięła jej skrzydeł. Zmieniała kierunki, dobrze sobie radziła w wymianach na głębokie krosy. Jednak były momenty, gdy brakowało jej cierpliwości. Kontrą bekhendową wykorzystała break pointa na 3:3, ale po chwili oddała podanie popełniając błąd w wymianie, w której miała ogromną przewagę pozycyjną (kilka razy nie skończyła akcji smeczem).

Strycova była solidniejsza w obronie, ale jej serwis szwankował. Po nieudanym skrócie Czeszki na tablicy pojawił się wynik 4:4. Więcej przełamań nie było, a w tie breaku większą precyzją wykazała się Kenin. Pierwszą piłkę setową reprezentantka gospodarzy obroniła asem, ale przy drugiej Amerykanka wymusiła na niej błąd krosem bekhendowym.

W pierwszym i trzecim gemie II partii Strycova odparła po dwa break pointy a w drugim wypracowała sobie przełamanie minięciem forhendowym po krosie. Pokłady cierpliwości u Kenin wyczerpywały się, coraz więcej było w jej poczynaniach niepewności, pośpiechu i braku kontroli nad zagraniami. Tymczasem Czeszka odblokowała się mentalnie, grała agresywniej i konstruowała pełne różnorodności akcje. Popisywała się świetnymi wolejami i imponowała skutecznością w trudnych momentach. Ponownie obroniła dwa break pointy i prowadziła 4:1. Po błędzie forhendowym rywalki reprezentantka gospodarzy podwyższyła na 5:1. Wynik seta na 6:1 Strycova ustaliła wygrywającym serwisem.

Okres dominacji Czeszki trwał. Głęboki kros forhendowy wymuszający błąd dał jej przełamanie na 1:0 w III secie. Kenin potrafiła sobie stworzyć dobre pozycje do ataku, ale miała problem z kończeniem wymian. Tymczasem Strycova pracowała jak natchniona w defensywie, była sprytna i imponowała spokojem w najważniejszych momentach. Po błędzie forhendowym rywalki reprezentantka gospodarzy prowadziła 4:1. W jej poczynania wkradło się trochę nonszalancji i w szóstym gemie oddała podanie. Nie miało to jednak dla niej negatywnych konsekwencji.

Kenin nie poczuła przypływu pozytywnej energii. Wciąż w jej poczynaniach było mnóstwo nerwowości. Trzy podwójne błędy kosztowały ją stratę serwisu. Amerykanka poderwała się jeszcze do walki, zdobyła siedem punktów z rzędu i z 2:5 zbliżyła się na 4:5. Strycova zachowała spokój i w 10. gemie mecz zakończyła akcją serwis-wolej.

W trwającym dwie godziny i 43 minuty spotkaniu obie tenisistki miały po 11 break pointów. Strycova cztery razy oddała podanie, a sama uzyskała siedem przełamań. Czeszka zdobyła o siedem punktów więcej (99-92). Naliczono jej 21 kończących uderzeń i 32 niewymuszone błędy. Kenin miała 23 piłki wygrane bezpośrednio i 32 pomyłki. Dla 19-letniej Amerykanki to debiut w Pucharze Federacji, a dla Strycovej drugi wygrany singlowy pojedynek w tym roku.

Dla Czeszek, które walczą o 11. tytuł, to szósty finał na przestrzeni ośmiu lat. Amerykanki w ubiegłym roku święciły 18. triumf, pierwszy od 2000 roku.

Czechy - USA 1:0, O2 Arena, Praga (Czechy)
finał Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 10-11 listopada

Gra 1.: Barbora Strycova - Sofia Kenin 6:7(5), 6:1, 6:4
Gra 2.: Katerina Siniakova - Alison Riske *sobota
Gra 3.: Katerina Siniakova - Sofia Kenin *niedziela, od godz. 12:00
Gra 4.: Barbora Strycova - Alison Riske *niedziela
Gra 5.: Barbora Krejcikova / Katerina Siniakova - Danielle Collins / Nicole Melichar *niedziela

Komentarze (1)
avatar
Baseliner
10.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta dominacja Czeszek sprawia, że kompletnie nie mam ochoty na śledzenie tego finału. Nuda...