W tym roku Dominic Thiem potwierdził przynależność do ścisłej światowej czołówki. Wygrał trzy turnieje (Buenos Aires, Lyon i Petersburg) oraz dotarł do finału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. - Mam za sobą kolejny świetny sezon. Zakwalifikowałem się do Finałów ATP World Tour, co było dla mnie priorytetem na początku roku. Grałem bardzo konsekwentnie i cieszę się, że wróciłem do Londynu. Chcę zakończyć te rozgrywki na wysokim poziomie i pobrać lekcję przed startem następnych - mówił.
Dla Austriaka będzie to trzeci z rzędu występ w Finałach ATP World Tour. W dwóch poprzednich startach odpadł w fazie grupowej. - Poprzednie starty nauczyły mnie, że muszę być w 100 proc. gotowy od pierwszej piłki. To wyjątkowy turniej, bo od początku mierzysz się z rywalami z czołowej "ósemki". A gdy grasz przeciwko takim tenisistom, to nie dostajesz prezentów.
- Każda chwila Finałów ATP World Tour jest doświadczeniem. Kiedy wychodzisz na kort, dostajesz gęsiej skórki. Na każdym meczu wszystkie miejsca na trybunach są wyprzedane, co jest niesamowite - dodał.
Tenisista z Wiener-Neustadt trafił do Grupy B. Pierwszy mecz rozegra w niedzielę o godz. 15:00, a jego rywalem będzie Kevin Anderson. Następnie zmierzy się z Rogerem Federerem i Keiem Nishikorim. - Losowanie nie ma znaczenia, bo tutaj każdy przeciwnik jest bardzo trudny. Moim celem jest półfinał. Ale by mieć na niego szansę, muszę być w pełnej dyspozycji - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Fiorentina nie uczy się na błędach. Remis z Frosinone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]