Najpierw mistrzyni US Open 2018 poznała najpopularniejszego misia na świecie, czyli koalę. Do zdjęć z Naomi Osaką chętnie pozował Sprocket. Następnie Japonka karmiła kangury, a na koniec stanęła oko w oko z trzymetrowym pytonem oliwkowym. Alina wywołała początkowo u tenisistki uczucie strachu, ale potem z przyjemnością dała się ponosić.
- Zawsze oglądałam takie rzeczy w telewizji Animal Planet czy Discovery Channel, jednak dotychczas nie miałam czasu, aby sama tego doświadczyć. To bardzo interesujące - powiedziała Osaka odnośnie zwierząt poznanych w Brisbane.
Tick that off the bucket list @Naomi_Osaka_ having a cuddle with Sprocket the Koala#brisbanetennis pic.twitter.com/EtTKfyuV3F
— #BrisbaneTennis (@BrisbaneTennis) December 27, 2018
Japonka nie przyleciała jednak na Antypody, aby zwiedzać i oglądać gatunki tutejszej fauny. Tenisistka chce dobrze rozpocząć sezon, aby sprawdzić się przed wielkoszlemowym Australian Open 2019, który odbędzie się w dniach 14-27 stycznia. - Za każdym razem uwielbiam przyjeżdżać do Australii. Do tego wygląda na to, że całkiem dobrze sobie tutaj radzę, dlatego chciałabym odpowiednio zaprezentować się w pierwszym turnieju sezonu - wyznała piąta rakieta świata.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Agnieszka Radwańska po 18 latach znów na narciarskim stoku