"Komu mam dać w twarz?". Rosjanka kipi ze złości po wieściach o Idze

Getty Images / Sasha Mordovets / Fran Santiago / Tatiana Tarasowa / Iga Światek
Getty Images / Sasha Mordovets / Fran Santiago / Tatiana Tarasowa / Iga Światek

Informacja o problemach Igi Świątek z kontrolą antydopingową dotarła do Rosji. Oburzona długością zawieszenia jest Tatiana Tarasowa, która domaga się znacznie dłuższej dyskwalifikacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Temat Igi Świątek w czwartkowe (28 listopada) popołudnie był "wałkowany" nie tylko w polskich mediach, lecz także m.in. w rosyjskich. Przypomnijmy, że dopiero teraz wyszło na jaw, iż polska tenisistka w sierpniu nie przeszła testów antydopingowych.

W jej organizmie wykryto niewielkie stężenie substancji zabronionej - trimetazydyny. Z tego też powodu zawodniczka nie występowała w turniejach, które odbywały się we wrześniu i październiku. Świątek wykazała jednak, że zażyła środek nieświadomie.

Z tego powodu Polka spokojnie może przygotowywać się do następnych występów. Fakt ten mocno rozwścieczył trenerkę łyżwiarstwa figurowego, Rosjankę Tatianę Tarasową. Ta nie gryzła się w język. Nie zabrakło odniesienia do Kamili Walijewej.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

- Jakiej sprawiedliwości powinniśmy się spodziewać, gdzie złożyć skargę, komu mam dać w twarz? Tenisistka dostaje miesiąc, a Kamila to dziecko i jest w zasadzie dożywotnio zdyskwalifikowana - cytuje Tarasową stacja Match TV.

Przypomnijmy, że pod koniec stycznia Sportowy Sąd Arbitrażowy zdyskwalifikował Walijewą na cztery lata za naruszenie przepisów antydopingowych. Okres zawieszenia Rosjanki rozpoczął się 25 grudnia 2021 roku i od tego dnia jej wyniki zostały unieważnione.

Łyżwiarka figurowa została także pozbawiona złotych medali z igrzyskach olimpijskich w Pekinie w turnieju drużynowym oraz z mistrzostw Europy w 2022 roku. W próbce 18-latki także wykryto trimetazydynę.

Dodajmy, że Rosjanka o pozytywny wynik testu obwiniała dziadka. Jej zdaniem zakazana substancja trafiła do jej organizmu po spożyciu deseru truskawkowego przygotowanego na desce do krojenia, na której rozgniatał swoje leki na serce.

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) stwierdziła, że nie ma dowodów medycznych, które potwierdzają chorobę serca dziadka nastolatki. A to sprawia, że prawie niemożliwe jest, by takowa u niego występowała.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty