33-letni Nicolas Almagro wygrał 13 imprez głównego cyklu w singlu i jedną w deblu. Był w ćwierćfinale Australian Open (2013) i Rolanda Garrosa (2008, 2010, 2012). Jeden z najlepszych tenisistów na nawierzchni ziemnej. Wszystkie finały, a było ich w sumie 23, rozegrał na ceglanej mączce. Najwyżej w rankingu ATP wspiął się na dziewiątą pozycję.
Karierę Hiszpana zniszczyły liczne kontuzje. Wszyscy fani zapewne pamiętają scenę z Rolanda Garrosa 2017, gdy Almagro rozpłakał się w trakcie meczu, gdyż z powodu bólu kolana nie mógł grać. Doskonale rozumiejący jego cierpienie Argentyńczyk Juan Martin del Potro pokazał wtedy wielką klasę, wspierając w trudnych chwilach rywala.
- Chcę to zrobić tutaj, w moim klubie, w otoczeniu rodziny i przyjaciół. W moim mieście i podczas tego wspaniałego turnieju, jakim jest Murcia Challenger Open. Poświęciłem wszystko dla tenisa, a tenis dał mi wszystko - powiedział Almagro podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami.
Challenger w Murcji będzie ostatnim turniejem, który zagra Hiszpan na zawodowych kortach. Jego przeciwnikiem w I rundzie będzie we wtorek rodak Mario Vilella Martinez. - To boli, że będę mógł wystąpić tylko w pierwszej edycji turnieju, ale postaram się dać z siebie wszystko co najlepsze. Mam nadzieję, że uda mi się zagrać przez cały tydzień - wyznał tenisista, który po zakończeniu kariery będzie dyrektorem klubu tenisowego działającego w Murcji.
Zobacz także:
Houston: Steve Johnson powalczy o hat-tricka
Daniel Michalski bez dubletu w Egipcie
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Zwolnienie Nawałki odbyło się w pośpiechu. "To trochę żenujące"