Świąteczny weekend w Pucharze Federacji dostarczył ogromnych emocji. Oba półfinały zostały rozstrzygnięte w deblu. W Rouen Francja zwyciężyła Rumunię. Decydujący punkt zdobyły Caroline Garcia i Kristina Mladenović, które pokonały 5:7, 6:3, 6:4 Simonę Halep i Monikę Niculescu. Ekipa Trójkolorowych w finale zagra po raz pierwszy od 2016 roku.
Zanim doszło do debla, odbyły się dwa pojedynki singlowe. Już pierwsza niedzielna gra była niesamowitym dreszczowcem. Halep (WTA 2) pokonała 6:7(6), 6:3, 6:4 Garcię (WTA 21) po dwóch godzinach i 57 minutach. W pierwszym secie Rumunka podniosła się z 0:4. W 12. gemie obroniła dwie piłki setowe, ale w tie breaku zmarnowała setbola przy 6-5. W drugiej partii Francuzka z 0:3 wyrównała na 3:3, ale końcówka należała do wiceliderki rankingu. W decydującej odsłonie miało miejsce jedno przełamanie, które Halep uzyskała na 5:4.
Halep obroniła dziewięć z 13 break pointów, a sama wykorzystała sześć z ośmiu szans na przełamanie. Naliczono jej 29 kończących uderzeń i 33 niewymuszone błędy. Garcia miała 40 piłek wygranych bezpośrednio i 59 pomyłek. Rumunka zdobyła o 13 punktów więcej (113-100) i podwyższyła na 6-1 bilans spotkań z Francuzką.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 107. Robert Podoliński: Jerzy Brzęczek mi zaimponował. Teraz czeka go duże wyzwanie
Zobacz także - Stuttgart: Magdalena Fręch nie zagra w głównej drabince. Odpadła w II rundzie eliminacji
Następnie na korcie pojawiły się tenisistki, które w sobotę nie grały, co oznaczało, że kapitanowie dokonali zmian. Pauline Parmentier (WTA 53) wygrała 6:3, 2:6, 6:2 z Iriną-Camelią Begu (WTA 83) po dwóch godzinach i czterech minutach. Francuzka zgarnęła 32 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu i uzyskała trzy przełamania.
W rozstrzygającym deblu po raz pierwszy od lutego 2017 roku (Dubaj) razem zagrały Garcia i Mladenović. W sezonie 2016 Francuzki triumfowały w czterech turniejach, w tym w Rolandzie Garrosie. Ich współpraca zakończyła się w pełnej nieporozumień atmosferze. Zapomniały o niesnaskach i w niedzielę dały swojej drużynie kolejny finał Pucharu Federacji.
W pierwszym secie Garcia i Mladenović od 5:4 przegrały trzy kolejne gemy. W drugiej partii Rumunki z 1:5 zbliżyły się na 3:5, ale nie zdołały odrobić całości strat. W decydującej odsłonie miało miejsce jedno przełamanie i nastąpiło przy stanie 4:4 po podwójnym błędzie Halep.
Czytaj także - Stambuł: Carla Suarez i Mihaela Buzarnescu najwyżej rozstawione. Zagra Swietłana Kuzniecowa
W trwającym dwie godziny i 37 minut pojedynku Halep i Niculescu cztery razy oddały podanie, a same wykorzystały tylko trzy z 12 break pointów. Rumunki posłały 33 kończące uderzenia i popełniły 36 niewymuszonych błędów. Garcii i Mladenović zanotowano 52 piłki wygrane bezpośrednio i 56 pomyłek. Francuzki zdobyły o 10 punktów więcej (114-104).
Rumunki po raz drugi doszły do półfinału (1973). Francuzki awansowały do szóstego finału i powalczą o trzeci tytuł (1997, 2003). W dniach 9-10 listopada podopieczne Juliena Benneteau zmierzą się na wyjeździe z Australijkami.
Francja - Rumunia 3:2, Kindarena, Rouen (Francja)
półfinał Grupy Światowej, kort ziemny w hali
sobota-niedziela, 20-21 kwietnia
Gra 1.: Kristina Mladenović - Simona Halep 3:6, 1:6
Gra 2.: Caroline Garcia - Mihaela Buzarnescu 6:3, 6:3
Gra 3.: Caroline Garcia - Simona Halep 7:6(6), 3:6, 4:6
Gra 4.: Pauline Parmentier - Irina-Camelia Begu 6:3, 2:6, 6:2
Gra 5.: Caroline Garcia / Kristina Mladenović - Simona Halep / Monica Niculescu 5:7, 6:3, 6:4
nie rozumiem kompletnie czemu na 4 mecz obie reprezentacje wystawily najslabsze ogniwa,chyba zeby dac jeszcze fanom do Czytaj całość