Po triumfie w Pune Kevin Anderson wystąpił jeszcze tylko w Australian Open i Miami Open. Na więcej nie pozwolił mu uraz łokcia, z powodu którego Afrykaner zrezygnował ze startów w Nowym Jorku, Delray Beach, Acapulco i Indian Wells. Mimo tego 32-latek zachował miejsce w Top 10. Aktualnie jest szóstą rakietą globu.
We wtorek Anderson uznał, że aby całkowicie wyleczyć kontuzję łokcia, poświęci okres gry na ceglanej mączce. - Po konsultacjach z lekarzami i moim sztabem postanowiliśmy, że najlepszą decyzją będzie odpocząć przez kilka tygodni i poddać się rehabilitacji. Będę ciężko pracować każdego dnia, aby być przygotowanym do gry na trawie - oznajmił tenisista.
Reprezentant RPA opuści tym samym najbliższe zawody w Estoril, Madrycie, Rzymie i Paryżu. Anderson straci przez to punkty za półfinał Mutua Madrid Open 2018 i IV rundę wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2018. Więcej punktów będzie jednak bronił na brytyjskich trawnikach, bowiem w zeszłorocznym Wimbledonie dotarł aż do finału, w którym lepszy był Serb Novak Djoković.
Zobacz także:
Barcelona: Fernando Verdasco wygrał mecz przyjaciół
Budapeszt: Radu Albot i Filip Krajinović w II rundzie
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie a nie robimy kompletnie nic"