- Każdy musi podążać własną ścieżką i sposobem pracy - powiedział David Ferrer. Ostatnia konferencja prasowa z jego udziałem odbyła się po północy, gdy walencjanin opuścił kort Manolo Santany po porażce 4:6, 1:6 z Niemcem Alexandrem Zverevem.
- W moim przypadku sporo nauczyłem się z porażek i trudnych chwil. Trzeba zaznać goryczy porażki, aby powstać i dalej pracować. Dzięki temu stałem się tenisistą, jakim jestem teraz. Trzeba zaakceptować trudne momenty, zmierzyć się z nimi i dojść do siebie. Do tego trzeba realizować swoje marzenia, ale nie przez jeden, dwa czy trzy dni, ale przez całą karierę - dodał Hiszpan.
Ferrer wygrał 27 turniejów głównego cyklu i wspiął się na trzecie miejsce w rankingu ATP. Był w finale Rolanda Garrosa 2013, ale nie sięgnął po upragnione wielkoszlemowe mistrzostwo. - Chciałbym być zapamiętany ze względu na swoją osobowość. Chcę być dobrym człowiekiem do końca mojego życia - stwierdził 37-latek.
Zobacz także:
Alexander Zverev zakończył karierę Davida Ferrera
Lucas Pouille pod wrażeniem podania Huberta Hurkacza
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): Filip Pejić pewny siebie po KSW 48. "Znokautuję każdego kolejnego rywala!"