Alexander Zverev gra w ostatnim czasie dużo, ale z miernym skutkiem. W Rzymie wystąpił w szóstym tygodniu z rzędu, lecz znów nie osiągnął satysfakcjonującego go wyniku. Z prestiżową imprezą Internazionali BNL d'Italia pożegnał się już po swoim inauguracyjnym meczu, przegrywając 5:7, 5:7 z Matteo Berrettinim. Po spotkaniu Niemiec wyjawił, że jest w złej kondycji psychicznej oraz złożył mocną samokrytykę.
- Jestem rozczarowany - mówił, cytowany przez portal puntodebreak.com. - W żadnym momencie meczu nie miałem przewagi. Mój przeciwnik był znacznie lepszy ode mnie, a wpływ na moją grę miały warunki atmosferyczne. Gdy na korcie jest wietrznie, jestem najgorszym w historii tenisistą, jaki kiedykolwiek znalazł się w pierwszej "10" rankingu.
- Zła była również moja postawa na korcie - kontynuował. - Chodząc, jakbym był martwy, i grając w taki sposób, nie mogę wygrać takiego pojedynku. Po turnieju w Madrycie powiedziałem, że wykonałem krok do przodu, to teraz niewątpliwie zrobiłem dwa wstecz.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". W czym tkwi fenomen Pochettino? "O jakości trenera decyduje to, co wykrzesał z piłkarzy"
Tenisista z Hamburga niedawno wyjawił, że negatywny wpływ na jego grę mają kłopoty osobiste. - Jeśli mam być szczery, to nie mam ochoty chwytać za rakietę w najbliższych dniach i nie mam ochoty grać w tenisa. To sytuacja, w jakiej nigdy wcześniej się nie znajdowałem.
Niemiec skrytykował również członków swojego sztabu szkoleniowego, dając do zrozumienia, że ma za złe swojemu konsultantowi, słynnemu Ivanowi Lendlowi, że ten nie pojechał z nim do Rzymu. - Kiedy gram w tak ważnym turnieju jak Masters 1000, mój zespół musi być wokół mnie. Chcę porozmawiać z niektórymi ludźmi z mojego sztabu, aby tego rodzaju sytuacje już się nie powtarzały.
Zvereva, który spadł z trzeciego na piąte miejsce w rankingu, czeka teraz krótka przerwa od tenisa. Następnym turniejem, w jakim planuje wziąć udział, jest rozpoczynający się 26 maja wielkoszlemowy Roland Garros. - W tenisie rzeczy zmieniają się z dnia na dzień. O Paryżu jeszcze nie myślę. Teraz jestem rozczarowany tym, co pokazuję na korcie - powiedział.