Dwa turnieje przed Wimbledonem. Hubert Hurkacz ujawnił plany na trawę

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Dwa turnieje zamierza rozegrać w ramach przygotowań do wielkoszlemowego Wimbledonu 2019 Hubert Hurkacz. Najbardziej prestiżowy turniej tenisowy świata rozpocznie się w tym roku 1 lipca.

Po zakończeniu zmagań na kortach ziemnych Rolanda Garrosa Hubert Hurkacz nie zamierza dłużej pozostać na mączce. Naszego reprezentanta nie zobaczymy podczas challengera Poznań Open 2019, bowiem rozpocznie przygotowania do gry na trawie. Wrocławianin ma nad czym pracować, ponieważ w zeszłym roku po raz pierwszy w karierze zagrał na tej nawierzchni.

W ubiegłym sezonie Hurkacz bez powodzenia startował w challengerze w Ilkley, a w Wimbledonie dostał się do głównej drabinki jako "szczęśliwy przegrany" z eliminacji i odpadł już w I rundzie. Teraz nasz tenisista chce zrobić wszystko, aby było inaczej. Zadanie może mu ułatwić sytuacja w rankingu ATP. Dzięki wysokiemu miejscu (obecnie jest to 41. pozycja) Polak nie musi się martwić o grę w turniejach głównego cyklu na europejskiej trawie.

Pierwszym sprawdzianem będzie dla Hurkacza prestiżowa impreza ATP World Tour 500 w Halle (17-23 czerwca). Na niemieckich trawnikach wystąpią m.in. Roger Federer, Alexander Zverev, Dominic Thiem czy Kei Nishikori. W następnym tygodniu (24-30 czerwca) 22-latek z Wrocławia przeniesie się do brytyjskiego Eastbourne, gdzie ranga zawodów będzie niższa (ATP World Tour 250) i tym samym obsada słabsza. Listę zgłoszeń otwiera tutaj Marco Cecchinato.

Po zakończeniu zmagań w Eastbourne Hurkacz ruszy do Londynu, gdzie od 1 lipca ruszy rywalizacja na słynnych wimbledońskich trawnikach. Z racji rankingu Polak ma pewne miejsce w głównej drabince.

Zobacz także:
Dominic Thiem postawił na jakość, nie na ilość
Zwycięstwa nie są priorytetem Juana Martina del Potro

ZOBACZ WIDEO Legia przegrała tytuł na własne życzenie? "Piłkarze Legii to primadonny, goście bez charakteru"

Źródło artykułu: