Katarzyna Kawa (WTA 192) w ciągu 12 miesięcy wykonała ogromny skok w rankingu. W maju 2018 roku była notowana na 780. miejscu w rankingu. W tym tygodniu po raz pierwszy bierze udział w kwalifikacjach do wielkoszlemowej imprezy. We wtorek Polka zmierzyła się z Kurumi Narą (WTA 236). Do II rundy awansowała Japonka, która zwyciężyła 6:2, 1:6, 7:5.
W drugim gemie I seta Kawa obroniła dwa break pointy, a w trzecim miała trzy szanse na przełamanie, ale Nara od 0-40 zdobyła pięć punktów. Z opresji nie wybrnęła Polka, która oddała podanie i przegrywała 1:3. Mogła natychmiast odrobić stratę, ale wpakowała bekhend w siatkę. Kawa starała się mieszać rytm, zmieniała kierunki, używała slajsa, ale w jej grze było mnóstwo wahań. Tymczasem Nara grała solidnie, mało punktów oddawała za darmo, utrzymywała piłkę w korcie. W ósmym gemie Kawa oddała podanie ze stanu 40-15. Podwójnym błędem dała rywalce piłkę setową. Japonka wykorzystała ją kończącym bekhendem.
Świetny skrót dał Kawie dwa break pointy w pierwszym gemie II partii. Przy drugim z nich Nara wyrzuciła bekhend. Polka prezentowała aktywniejszą postawę, wchodziła w kort, atakowała i skutecznie kontrowała. Poszła za ciosem i zaliczyła przełamanie na 3:0. Bekhend Japonki nie funkcjonował już tak dobrze, bo spychana do głębokiej defensywy nie miała tak dużo czasu na ustawianie się. Kawa znacznie lepiej serwowała i returnowała, dominowała w każdym elemencie. Wynik seta na 6:1 ustaliła efektownym forhendem.
W III secie Kawa nie pokazała już tak dobrego tenisa, ale mogła go dobrze rozpocząć. W drugim gemie Nara wróciła z 15-40, a w trzecim podanie oddała Polka pakując forhend w siatkę. Polka mogła wyrównać na 2:2, ale Japonka ponownie obroniła dwa break pointy przy 15-40. Nara prezentowała stabilny tenis, bez większych wahań. Głęboki return wymuszający błąd dał jej przełamanie na 4:1. Kawa nie poddała się i ruszyła do zdecydowanych ataków. W ósmym i 10. gemie uzyskała przełamanie do zera. Po części wynikało to z pasywnej gry Japonki, ale przede wszystkim Polka zaimponowała precyzją w konstrukcji punktów i kilkoma świetnymi forhendami. Końcówka należała jednak do solidniejszej Nary. W 11. gemie Kawa oddała podanie pakując piłkę w siatkę. Mecz Japonka zakończyła smeczem wieńczącym kapitalną akcję.
W trwającym godzinę i 47 minut meczu obie tenisistki uzyskały po pięć przełamań. Kawa zdobyła o sześć punktów więcej (89-83), ale w najważniejszych momentach większą rzetelnością wykazała się Nara. Polka posłała 37 kończących uderzeń i popełniła 37 niewymuszonych błędów. Japonka miała 25 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki.
27-letnia Nara w 2014 roku była klasyfikowana na 32. miejscu w rankingu. Japonka najdalej w wielkoszlemowych turniejach doszła do III rundy, w US Open 2013 i 2017 oraz w Australian Open 2014. W swoim dorobku ma jeden tytuł w głównym cyklu zdobyty pięć lat temu w Rio de Janeiro. 26-letnia Kawa wygrała siedem turniejów ITF, jeden w kwietnie tego roku w Jackson. Miejsce 192., które obecnie w rankingu zajmuje, jest najwyższym w jej karierze.
Zobacz także - Nick Kyrgios podpadł organizatorom Rolanda Garrosa. "Mączka jest do bani"
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 42,6 mln euro
wtorek, 21 maja
I runda eliminacji gry pojedynczej kobiet:
Kurumi Nara (Japonia) - Katarzyna Kawa (Polska) 6:2, 1:6, 7:5
Czytaj także - Organizatorzy Poznań Open przyznali dzikie karty. Jest szansa na występ Huberta Hurkacza
ZOBACZ WIDEO Kwolek o Leonie w reprezentacji Polski. "Sporo mogę się od niego nauczyć"