Nick Kyrgios podpadł organizatorom Rolanda Garrosa. "Mączka jest do bani"

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Nick Kyrgios nie ukrywa, że nie lubi grać na kortach ziemnych. Australijczyk w ramach przygotowań do Rolanda Garrosa postanowił potrenować na... wimbledońskich trawnikach.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jestem teraz tutaj i za kilka dni muszę jechać do Paryża. Roland Garros w porównaniu z tym miejscem po prostu jest do bani. Turniej do kitu, absolutnie beznadziejny - przekazał Nick Kyrgios fanom w swojej relacji na Instagramie. Wielkoszlemowy Roland Garros rozpocznie się już w niedzielę 26 maja.

Nie jest żadną tajemnicą, że mączka nie jest ulubioną nawierzchnią Australijczyka. Tenisista z Canberry dużo lepiej czuje się na kortach twardych lub trawiastych. Dlatego woli Wimbledon. - Myślę, że jest to najlepszy turniej na świecie. Popatrzcie na tę perfekcyjną zieloną nawierzchnię. Porównajmy ją z mączką. Kto ją lubi? Jest bardzo słaba - wyznał.

Podczas pobytu w Londynie Kyrgios trenował z Andym Murrayem. Brytyjczyk nie jest przekonany, czy w tym roku zagra w singlu na trawie. Były lider rankingu ATP liczy, że może uda mu się wystąpić w deblu.

Zobacz także:
Genewa: Janko Tipsarević i Nicolas Jarry w II rundzie
Lyon: Richard Gasquet obronił meczbole

ZOBACZ WIDEO Jaki był przepis Piasta Gliwice na mistrzostwo? "Zatrzymali Fornalika, zrobili dobre transfery i mieli jasną koncepcję zespołu"

Komentarze (3)
Fhrrancuzik
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
" Perfekcyjna ", to ona jest . . .
przez pierwsze trzy dni gierek . ; )
Siem Ty Dingo
sam o tym przekonasz , pod jednym wszak warunkiem . . .
jak nie odpadniesz
na starcie londyñskiego turniej
Czytaj całość
avatar
Włókniarz
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
ale na maczce mozna spokojnie rzucac krzeslami i nie martwic sie ze uszkodzi sie nawierzchnie
a powazniej maczka obnaza wiele slabosci uprawiajacych tenisa 
avatar
zens
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby gość głowę opanował byłby pewnie w pierwszej trójce