- Hubert Hurkacz chce przyjechać do Poznania, ale swoją agendę sportową będzie ustalał wspólnie z trenerem. Wiele oczywiście zależy od wyniku we French Open. My deklarujemy, że do ostatniej chwili będziemy trzymać dla niego dziką kartę - powiedział dyrektor Poznań Open, Krzysztof Jordan.
Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak nie zgłosili się do turnieju Poznań Open 2019, ponieważ po zakończeniu występu na kortach Rolanda Garrosa mogą już przygotowywać się do gry na trawie. Jeśli chodzi o tego pierwszego, to zajmuje on miejsce w Top 50 rankingu ATP. To powoduje, że wrocławianin nie może się zgłaszać do challengerów i musi prosić o ewentualną dziką kartę.
Organizatorzy mają do przyznania pięć dzikich kart. Pierwsze przepustki do głównej drabinki otrzymali Kacper Żuk, Daniel Michalski, Wojciech Marek i Michał Dembek. Ten pierwszy wystąpi także w deblu wspólnie z Marcinem Matkowskim. Przypomnijmy, że od stycznia challengery są rozgrywane na nowych zasadach. Turnieje trwają od poniedziałku do niedzieli. Uproszczone zostały eliminacje, a w głównej drabince znajdzie się 48 graczy.
W Poznaniu nie zabraknie ciekawych nazwisk. Zagrać zamierzają Serb Filip Krajinović (finalista paryskiego Masters z 2017 roku) i Hiszpan Roberto Carballes (mistrz ostatniej edycji turnieju ATP World Tour 250 w Quito). Do stolicy Wielkopolski ma zawitać także doświadczony Hiszpan Tommy Robredo, który swego czasu był notowany w najlepszej "10" klasyfikacji ATP.
Zobacz także:
Genewa: Janko Tipsarević i Nicolas Jarry w II rundzie
Lyon: Richard Gasquet obronił meczbole
ZOBACZ WIDEO: Waldemar Fornalik chwali zawodników Piasta. "Wykreowali się przez swoją ciężką pracę!"