Serena Williams (WTA 10) nie zachwyciła w I i II rundzie Wimbledonu. We wtorek męczyła się w drugim secie meczu z Włoszką Giulią Gatto-Monticone. W czwartek Amerykanka zwyciężyła 2:6, 6:2, 6:4 Kaję Juvan (WTA 133). W pierwszym secie była liderka rankingu dwa razy oddała podanie, a w drugim uzyskała dwa przełamania. W trzeciej partii od 5:2 straciła dwa gemy, ale przy 5:4 utrzymała serwis do zera.
W ciągu 94 minut Williams zaserwowała sześć asów i zdobyła 30 z 39 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Trzy razy została przełamania, a sama wykorzystała cztery z 12 break pointów. Amerykanka posłała 25 kończących uderzeń i popełniła 26 niewymuszonych błędów. Juvan miała 12 piłek wygranych bezpośrednio i 23 pomyłki. Dla Słowenki był to trzeci wielkoszlemowy występ, po tegorocznym Rolandzie Garrosie. Williams w samym Wimbledonie notuje 19. start. Jest siedmiokrotną mistrzynią londyńskiej imprezy.
W III rundzie Williams zmierzy się z Julią Görges (WTA 17), która rok temu doszła w Londynie do pierwszego wielkoszlemowego półfinału. Niemka wróciła z 0:2 w drugim secie i pokonała 6:1, 6:4 Warwarę Flink (WTA 141). W trwającym 71 minut spotkaniu tenisistka z Bad Oldesloe posłała 10 asów. Zgarnęła 27 z 31 punktów przy własnym pierwszym podaniu i 18 z 20 przy siatce. Obroniła osiem z dziewięciu break pointów. Zanotowano jej 39 kończących uderzeń i 25 niewymuszonych błędów. Flink miała pięć piłek wygranych bezpośrednio i osiem pomyłek. Williams wygrała z Görges wszystkie cztery mecze, w tym roku temu w półfinale Wimbledonu.
ZOBACZ WIDEO Wielki turniej tenisowy w Polsce? Wiemy, ile to kosztuje
Zobacz także - Andżelika Kerber nie obroni tytułu! Niemka pokonana przez Lauren Davis
Kiki Bertens (WTA 4) zwyciężyła 3:6, 7:6(5), 6:2 Taylor Townsend (WTA 123). Holenderka podniosła się ze stanu 3:6, 1:3. W drugim secie wyszła na 5:3, ale to nie było koniec jej problemów. W dziewiątym gemie oddała podanie, w 10. zmarnowała dwie piłki setowe, a w 11. znów została przełamana. Tenisistka z Wateringen obroniła piłkę meczową i doprowadziła do tie breaka, a w nim wróciła z 0-2. W decydującej odsłonie odskoczyła na 4:0 i na tym emocje się skończyły. Ubiegłoroczna ćwierćfinalistka pozostaje w rywalizacji.
Trwający dwie godziny i 20 minut mecz Bertens zakończyła z 39 kończącymi uderzeniami i 25 niewymuszonymi błędami. Townsend naliczono 40 piłek wygranych bezpośrednio i 39 pomyłek. Holenderka cztery razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 15 break pointów. To dla niej siódmy start w Wimbledonie. Poza ubiegłym sezonie nie udało się jej w nim dojść dalej niż do III rundy. Następną jej przeciwniczką będzie Barbora Strycova.
Belinda Bencić (WTA 13) w 70 minut pokonała 6:3, 6:1 Kaię Kanepi (WTA 76), ćwierćfinalistkę imprezy z 2010 i 2013 roku. Estonka popełniła osiem podwójnych błędów i zdobyła tylko pięć z 29 punktów przy swoim drugim podaniu. Szwajcarka wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów. Posłała o dwa kończące uderzenia więcej (22-20) i popełniła 13 niewymuszonych błędów, a Kanepi miała ich 20. Johanna Konta (WTA 18) wygrała 6:3, 6:4 z Kateriną Siniakovą (WTA 38). Brytyjka zaserwowała siedem asów i w każdym secie uzyskała po jednym przełamaniu.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 38 mln funtów
czwartek, 4 lipca
II runda gry pojedynczej kobiet:
Kiki Bertens (Holandia, 4) - Taylor Townsend (USA) 3:6, 7:6(5), 6:2
Serena Williams (USA, 11) - Kaja Juvan (Słowenia, Q) 2:6, 6:2, 6:4
Belinda Bencić (Szwajcaria, 13) - Kaia Kanepi (Estonia) 6:3, 6:1
Julia Görges (Niemcy, 18) - Warwara Flink (Rosja, Q) 6:1, 6:4
Johanna Konta (Wielka Brytania, 19) - Katerina Siniakova (Czechy) 6:3, 6:4
Typowali Helgę z Puszczykowa -;)
Wiem, że Rożer kibicował całym sercem Serenie.
Pamiętam, jak świetnie si Czytaj całość