W poprzednich sezonach Magda Linette nie potrafiła wygrać meczu w Wimbledonie. Doznała trzech porażek w eliminacjach i czterech w głównej drabince. W tym roku przełamała londyńską niemoc. Wyeliminowała Annę Kalinską i Amandę Anisimovą. Pokonując amerykańską półfinalistkę Rolanda Garrosa 2019 odniosła pierwsze zwycięstwo nad rywalką z Top 30 rankingu od ubiegłorocznego lata, gdy w Waszyngtonie odprawiła Naomi Osakę.
- Starałam się grać agresywnie. Nie mogłam sobie pozwolić, by rywalka przejęła inicjatywę. Oczywiście pojawiły się nerwy i stres, ale bardzo się cieszę, że zdołałam się wybronić i z głębi kortu pokazać bardzo solidny tenis. Grałam mocno w środek, bo tak było zaplanowane. Cieszę się, że ten mecz dobrze mi wyszedł - oceniła Polka spotkanie z Anisimovą w rozmowie dla "Przeglądu Sportowego".
W sobotę o ćwierćfinał poznanianka zmierzy się z Petrą Kvitovą, mistrzynią Wimbledonu 2011 i 2014.Z Czeszką zmierzy się po raz drugi. - W Montrealu wygrała ze mną gładko, wręcz mnie zmiażdżyła, ale wiele się od tego czasu zmieniło. Mam do niej wielki respekt, ale oczywiście gdy wyjdę z nią na kort, będę robić wszystko, co w mojej mocy, by zwyciężyć. Trenowałam z nią parę razy, wiem, co potrafi, mam nadzieję na ciekawy mecz - powiedziała Linette.
ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy
- Kvitova ma niesamowitą siłę rażenia, co trochę komplikuje sprawę, ale mam już 27 lat i będę się potrafiła ustosunkować do tego, co się będzie działo. Oczywiście, jeśli taka zawodniczka jak Petra strzela i trafia, czasami niewiele można zrobić. Ale na pewno mam szansę, choć jeśli będzie trafiać tak, jak w jej zwycięskich Wimbledonach, będzie bardzo ciężko - dodała poznanianka.
Zobacz także - Linette kontra Kvitova. Trener chwali polską tenisistkę. "Jestem bardzo dumny"
Siła rażenia leworęcznej Kvitovej może być mocno osłabiona, bo Czeszka ma problemy zdrowotne. Wimbledon to dla niej pierwszy występ od maja, gdy w Rzymie w III rundzie skreczowała w starciu z Marią Sakkari. Czeszka wycofała się z Rolanda Garrosa z powodu kontuzji lewego przedramienia. W Londynie w dni, w które nie gra, nie trenuje.
Na otwarcie 12. występu w Wimbledonie Kvitova pokonała 6:4, 6:2 Ons Jabeur. W II rundzie wygrała 7:5, 6:2 z Kristiną Mladenović. W pierwszym secie Czeszka wróciła z 3:5 i obroniła trzy piłki setowe. Po raz ostatni do ćwierćfinału w Londynie doszła w 2014 roku, gdy w porywającym stylu zdobyła tytuł. Początek obecnego sezonu miała znakomity. Zdobyła tytuły w Sydney i Stuttgarcie oraz zaliczyła finały Australian Open i w Dubaju. Po kontuzji jednak jej forma jest wielką niewiadomą, a jej występ w Wimbledonie do końca stał pod znakiem zapytania.
- Jest bez zmian. Nie mogę powiedzieć, by z moją ręką było lepiej albo gorzej. Mecz z Kiki poczuła każda część mojego ciała, ale to mnie nie zaskoczyło. Posyłała w moją stronę szybkie serwisy. Teraz każde spotkanie traktuję jak trening. Im dłużej trwał mój pierwszy i drugi mecz w turnieju, tym lepiej sobie radziłam. To dobry znak. Mogę złapać formę nawet jeśli nie trenowałam zbyt wiele i nie robię tego w dni wolne - mówiła Czeszka.
W rozmowie z dziennikiem "Blesk" Kvitova przyznała jednak, że nie wyklucza przerwania meczu z Linette, jeśli poczuje ból. - Może się zdarzyć, że obejmę prowadzenie 3:0 w secie i będę musiała skreczować. To dziwne. Są chwile, kiedy takie myśli przychodzą mi do głowy i nie mogę się ich pozbyć - stwierdziła Czeszka, która nie liczy na sukces w tegorocznym Wimbledonie. - Wiem, że wciąż jestem w stanie dobrze grać w wielkich turniejach. Ale tutaj jest trudno. Trawa to moja ulubiona nawierzchnia, ale tym razem tak naprawdę niczego nie oczekuję - skomentowała.
Czytaj także - Będzie zmiana na polskim tronie. Magda Linette wyprzedzi Igę Świątek w rankingu
Kvitova jest jednak wielką wojowniczką i gdy tylko będzie w stanie rywalizować na odpowiednim poziomie, na pewno się nie podda. Mecz Czeszki z Linette odbędzie się w sobotę na korcie 2. Początek o godz. 12:00 czasu polskiego. Polka powalczy o najlepszy wynik w wielkoszlemowej imprezie. Wcześniej w III rundzie wystąpiła też w Rolandzie Garrosie 2017 i Australian Open 2018.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 38 mln funtów
sobota, 6 lipca
III runda:
Kort 2, od godz. 12:00 czasu polskiego
Magda Linette (Polska) | bilans: 0-1 | Petra Kvitova (Czechy, 6) |
---|---|---|
75 | ranking | 6 |
27 | wiek | 29 |
171/59 | wzrost (cm)/waga (kg) | 182/70 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | leworęczna, oburęczny bekhend |
Poznań | miejsce zamieszkania | Monte Carlo |
Izo Zunić, Mark Gellard | trener | Jiri Vanek |
sezon 2019 | ||
21-17 (9-11) | bilans roku (główny cykl) | 30-8 (30-8) |
półfinał w Hua Hin | najlepszy wynik w głównym cyklu | tytuły w Sydney i Stuttgarcie |
4-3 | tie breaki | 8-5 |
47 | asy | 180 |
259 325 | zarobki ($) | 2 567 349 |
kariera | ||
2009 | początek | 2006 |
55 (2018) | najwyżej w rankingu | 2 (2011) |
334-253 | bilans zawodowy | 520-225 |
0/1 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 27/9 |
1 979 719 | zarobki ($) | 29 909 556 |
Bilans spotkań pomiędzy Magdą Linette a Petrą Kvitovą (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2016 | Montreal | I runda | Kvitova | 6:1, 6:2 |