Wimbledon: Djokovic rozpędza się powoli

Czterech przedstawicieli czołowej dziesiątki światowego rankingu stawiło się w środę w trzeciej rundzie Wimbledonu. Najtrudniejszą przeprawę miał Fernando Verdasco, a w ogóle na kort nie musiał wychodzić Jo-Wilfried Tsonga.

W tym artykule dowiesz się o:

Pewny krok poczynili najwyżej notowani zawodnicy, którzy znaleźli się w dolnej części wielkoszlemowej tabelki: Rogert Federer i Novak Djokovic. Szwajcar (komfortowe zwycięstwo z Guillermo Garcíą) walczy o swój piętnasty tytuł w cyklu najważniejszych tenisowych turniejów na świecie. Serb do wielkich zaszczytów dopiero pretenduje.

22-letni Djokovic, czwarta rakieta świata, pokonał niemieckiego kwalifikanta Simona Greula, poprawiając swoje osiągnięcie sprzed roku, kiedy w drugiej rundzie został wyeliminowany przez Marata Safina, późniejszego półfinalistę. Sam w najlepszej czwórce był dwa lata temu.

Triumfator ubiegłorocznego Australian Open zaczął jednak środowy mecz od stanu 1:4, ale potrafił odwrócić niekorzystny rezultat, wygrywając piłkę na 7:5. Po łatwym secie drugim przyszła partia decydująca, w której znów Djokoviciowi zabrakło w pewnych momentach koncentracji.

Dochodząc w ubiegłym tygodniu do finału turnieju ATP w Halle Serb potwierdził, że jest przygotowany do wyzwania wimbledońskiej trawy. Doświadczonemu, często biegającemu do siatki Greulowi posłał 14 asów, ale teraz spotka się ze znacznie bardziej wymagającym Amerykaninem Mardym Fishem, zwycięzcą meczu (3-1) z Serbem Janko Tipsareviciem.

- Wszystko, na co czekałem, to były błędy rywala - przyznał Djokovic. - To było złe działanie, bo poczułem ciężki oddech i ciśnienie. Dwukrotnie straciłem w trzecim secie swój serwis i naprawdę nie mogę sobie na to pozwolić w dalszej części turnieju - wyjaśnił.

Przyznał, że nie stawia sobie w Wimbledonie celu. - Nie chcę wywierać na samym sobie presji, bo trudno mi z tym potem działać. Znam swoją wartość - powiedział, dodając, że wcale nie będzie faworytem spotkania ze świetnie serwującym Fishem.

Walczy były mistrz Wrocławia

Aż trzy tie-breaki, z czego dwa zwycięskie, grał z Kristofem Vliegenem faworyzowany Verdasco. Leworęczny Hiszpan po banalnej przeprawie w pierwszej rundzie z wystraszonym Jamesem Wardem, natrafił na prawdziwie walecznego Belga, ubiegłorocznego triumfatora challengera ATP we Wrocławiu.

Verdasco zaserwował 20 asów, przy 12 Vliegena. Hiszpan zanotował 53 wygrywające uderzenia, a obaj przeciwnicy raczyli publiczność efektownymi zagraniami, również przy siatce. W meczu o 1/8 finału Verdasco zmierzy się z rodakiem, Albertem Montañésem (ATP 33).

Finalista challengera w Szczecinie pokonał 3-1 Guillermo Cañasa, ostatniego pozostałego w grze posiadacza "dzikiej karty". Prasa brytyjska przedstawiła doświadczonego Argentyńczyka, byłego przedstawiciela czołowej dziesiątki, jako wyjątek na uzasadnienie teorii: specjalne przepustki do Wimbledonu wśród mężczyzn nie mają większego sensu.

Jak Włoch z Francuzem

Palcem nie kiwnął w sprawie swojej promocji do trzeciej rundy Francuz Tsonga (ATP 9), bo uraz pleców uniemożliwił grę Simone Bolellemu (ATP 63), drugiej rakiecie Italii. Najwyżej notowany zawodnik z Włoch, Andreas Seppi (ATP 50), do późnej pory walczył z Markiem Gicquelem, ale przy stanie 2:1 w setach i 5:5 w czwartej partii spotkanie zostało przeniesione na czwartek.

W grze ostał się, ale łatwo mu na korcie centralnym z Amerykaninem Samem Querreyem nie było, Chorwat Marin Cilic, ubiegłoroczny uczestnik 1/8 finału, który o tę fazę zmierzy się teraz z Tommym Haasem, zwycięzcą ostatniego przed Wimbledonem turnieju ATP w Halle, który w środę rozegrał ledwie siedem gemów z kontuzjowanym Michaëlem Llodrą.

W spotkaniach pierwszej rundy o jeden as przegrał korespondencyjny serwisowy pojedynek z Ivo Karloviciem Szwed Robin Söderling, który tym razem znów musiał uznać wyższość olbrzyma z Chorwacji. Finaliście Roland Garros chodziło jednak przede wszystkim o wygranie meczu, co udało mu się przeciw Hiszpanowi Marcelowi Granollersowi mimo straty seta. Karlovic natomiast dzięki 24 asom pozbawił nadziei Belga Steve'a Darcisa.

Z dalekiej podróży w meczu z Austriakiem Stefanem Koubkiem powrócił Katalończyk Tommy Robredo (ATP 15). Dwukrotny triumfator turnieju ATP w Sopocie przegrał dwa pierwsze sety, ale potem wykończył rywala serwisem. W trzeciej rundzie czeka go pojedynek z Izraelczykiem Dudim Selą, kolejnym tenisistą, który będzie chciał w pełni wykorzystać swoją szansę w turnieju wielkoszlemowym.

The Championships, Wimbledon

Wielki Szlem, pula nagród 12,55 mln funtów

środa, 24 czerwca 2009

wyniki, mężczyźni

druga runda gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 2) - Guillermo García (Hiszpania) 6:2, 6:2, 6:4

Novak Djokovic (Serbia, 4) - Simon Greul (Niemcy, Q) 7:5, 6:1, 6:4

Fernando Verdasco (Hiszpania, 7) - Kristof Vliegen (Belgia) 7:6(3), 6:7(3), 7:6(4), 6:4

Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 9) - Simone Bolelli (Włochy) walkower

Marin Cilic (Chorwacja, 11) - Sam Querrey (USA) 4:6, 7:6(3), 6:3, 6:7(4), 6:4

Robin Söderling (Szwecja, 13) - Marcel Granollers (Hiszpania) 4:6, 7:6(7), 6:4, 7:5

Tommy Robredo (Hiszpania, 15) - Stefan Koubek (Austria) 3:6, 4:6, 6:4, 7:6(5), 6:1

Dudi Sela (Izrael) - Rainer Schuettler (Niemcy, 18) 7:6(3), 6:3, 6:2

Ivo Karlovic (Chorwacja, 22) - Steve Darcis (Belgia) 7:5, 6:3, 6:4

Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 27) - Ivo Minář (Czechy) 6:4, 3:6, 4:6, 6:2, 8:6

Mardy Fish (USA, 28) - Janko Tipsarevic (Serbia) 6:4, 3:6, 6:1, 6:4

Igor Andriejew (Rosja, 29) - Vincent Spadea (USA) 6:3, 7:5, 6:2

Albert Montañés (Hiszpania, 32) - Guillermo Cañas (Argentyna, WC) 6:4, 6:3, 4:6, 6:3

Tommy Haas (Niemcy, 24) - Michaël Llodra (Francja) 4:3, krecz

Nicolas Almagro (Hiszpania) - Karol Beck (Słowacja, LL) 6:4, 7:6(2), 3:6, 3:6, 7:5

pierwsza runda gry pojedynczej:

Daniel Gimeno (Hiszpania) - Taylor Dent (USA, Q) 7:5, 7:6(6), 4:6, 6:7(3), 6:4

pierwsza runda gry podwójnej:

Marcelo Melo (Brazylia, 11) / Andre Sa (Brazylia, 11) - Rajeev Ram (USA) / Lovro Zovko (Chorwacja) 6:4, 7:6(4), 6:3

Bruno Soares (Brazylia, 5) / Kevin Ullyett (Zimbabwe, 5) - Yves Allegro (Szwajcaria) / Fabrice Santoro (Francja) 6:7(4), 6:2, 6:4, 6:1

Prakash Amritraj (Indie) / Aisam-Ul-Haq Qureshi (Pakistan) - Stephen Huss (Australia, 16) / Ross Hutchins (Wielka Brytania, 16) 6:4, 6:7(12), 6:4, 3:6, 6:3

Makesh Bhupathi (Indie, 4) / Mark Knowles (Bahama, 4) - Kevin Anderson (RPA) / Somdev Devvarman (Indie) 6:7(4), 6:4, 7:5, 7:5

Wesley Moodie (RPA, 9) / Dick Norman (Belgia, 9) - James Auckland (Wielka Brytania) / Joshua Goodall (Wielka Brytania) 3:6, 6:3, 6:4, 6:4

Philipp Petzschner (Niemcy) / Alexander Peya (Austria) - Alessandro Motti (Włochy) / Joseph Sirianni (Australia) 6:3, 6:4, 6:3

Christopher Kas (Niemcy) / Viktor Troicki (Serbia) - Igor Kunicyn (Rosja) / Dmitri Tursunow (Rosja) 6:4, 7:6(1), 6:3

Frantisek Cermak (Czechy, 13) / Michal Mertinak (Słowacja, 13) - Lucas Arnold (Argentyna) / Frederico Gil (Portugalia) 6:3, 6:4, 6:4

Leos Friedl (Czechy) / David Skoch (Czechy) - Rik De Voest (RPA, 14) / Ashley Fisher (Australia, 14) 6:4, 7:6(4), 6:3

Martin Damm (Czechy, 15) / Robert Lindstedt (Szwecja, 15) - Jose Acasuso (Argentyna) / Sebastian Prieto (Argentyna) 6:2, 6:2, 6:3

Maks Mirnyj (Białoruś, 7) / Andy Ram (Izrael, 7) - Santiago Gonzalez (Meksyk) / Travis Rettenmaier (USA) 6:2, 3:6, 6:3, 3:6, 10:8

Sanchai Ratiwatana (Tajlandia) / Sonchat Ratiwatana (Tajlandia) - Sergio Roitman (Argentyna) / Martin Vassallo (Argentyna) 6:2, 6:1, 6:1

Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 1) - Dusan Vemic (Serbia) / Mischa Zverev (Niemcy) 6:3, 6:4, 6:3

Alex Bogdanovic (Wielka Brytania) / James Ward (Wielka Brytania) - David Martin (USA) / Jean-Claude Scherrer (Szwajcaria) 6:4, 6:4, 6:4

Łukasz Kubot (Polska, 8) / Oliver Marach (Austria, 8) - Jonathan Erlich (Izrael) / Jamie Murray (Wielka Brytania) 6:4, 6:3, 6:1

Jamie Delgado (Wielka Brytania) / Jonathan Marray (Wielka Brytania) - Nicolas Devilder (Francja) / Christophe Rochus (Belgia) 6:1, 4:1, krecz

Źródło artykułu: