ATP Cincinnati: Nick Kyrgios znów pokazał ciemne oblicze. Wyzwiska i kuriozalna przerwa toaletowa

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Nick Kyrgios
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Nick Kyrgios

Nick Kyrgios zakończył występ w Western & Southern Open 2019 na II rundzie, ale zapewne nie uniknie kary za swoje zachowanie. Australijczyk znów pokazał swoje drugie oblicze.

Wszystko zaczęło się od upomnienia, jakie Nick Kyrgios otrzymał od Fergusa Murphy'ego za opóźnianie gry. Wcześniej wygrał pierwszego seta po tie breaku, teraz zamiast interesować się wydarzeniami na korcie, kłócił się z arbitrem. - Chcesz mi powiedzieć, że Rafa [Nadal] gra bardzo szybko. Tak szybko podczas każdego swojego serwisu? To hańba - powiedział podczas zmiany stron, nawiązując do wolnego wprowadzania piłki do gry przez utytułowanego Hiszpana.

W dalszej fazie meczu tenisista z Canberry chciał wyrzucić z siebie negatywne emocje. Poprosił sędziego o przerwę toaletową, ale nie uzyskał zgody. Mimo tego wziął do ręki dwie rakiety oraz ręcznik i udał się do szatni. Gdy tylko przekroczył próg strefy dla graczy, rozwalił obie rakiety na korytarzu, po czym wrócił na kort.

Kyrgios przegrał ostatecznie z Rosjaninem Karenem Chaczanowem 7:6(3), 6:7(4), 2:6. Po meczu nie podał ręki sędziemu, ale zwyzywał go w niecenzuralnych słowach. Splunął także w kierunku arbitra, po czym opuścił kort. Teraz może się spodziewać surowej kary ze strony organizatorów oraz ATP.

Australijczyk był już karany w przeszłości za różne występki. W 2016 roku dostał osiem tygodniu dyskwalifikacji za wdanie się w kłótnię z kibicami w Szanghaju. Potem był karany finansowo za obsceniczne gesty na kortach londyńskiego Queen's Clubu oraz rzucenie krzesłem na kort w Rzymie.

Zobacz także:
Cincinnati: kolejne rozczarowanie Alexandra Zvereva
Cincinnati: Stefanos Tsitsipas, Kei Nishikori i Stan Wawrinka odpadli

ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Fabian Drzyzga pokazał efektowny "bilet" na igrzyska. Nie bał się o wynik w trudnym momencie

Źródło artykułu: