Mecz 1/32 finału US Open 2019 pomiędzy Kamilem Majchrzakiem a Pablo Cuevasem miał obyć się w środę. Jednak z powodu opadów deszczu został przełożony na kolejny dzień. Polak i Urugwajczyk pojawili się więc na korcie dopiero w czwartek, kilka minut po godz. 11:00 lokalnego czasu.
Obaj opierają swój tenis na grze z linii końcowej. Serwis nie jest ich wielką bronią, ale w pierwszym secie znakomicie spisywali się przy własnych podaniach i doprowadzili do tie breaka. Rozstrzygająca rozgrywka potoczyła się po myśli Cuevasa, który łatwo wyszedł na 6-1 i uzyskał pięć setboli. Dwie pierwsze szanse Majchrzak obronił, ale przy trzeciej Urugwajczyk posłał wygrywający serwis.
W drugiej odsłonie Majchrzak zaczął grać bardziej agresywnie. I dało mu to efekt. Przy stanie 2:2 przełamał Cuevasa i choć po chwili sam oddał podanie, popełniając w gemie trzy podwójne błędy serwisowe, w końcówce ponownie odebrał serwis przeciwnikowi i zwyciężył w partii 6:4.
Po przegranym secie Cuevas przejął inicjatywę. Tenisista z Salto dominował w wymianach i skuteczniej serwował. Trzecią odsłonę wygrał 6:2, a w czwartej objął prowadzenie 2:0. Urugwajczyk był na dobrej drodze ku zwycięstwu, ale wówczas zaczął odczuwać problemy fizyczne. Poprosił o interwencję fizjoterapeuty, ale na nic to się zdało.
Od tego momentu Cuevas niemal przestał istnieć na korcie. Poruszał się bardzo wolno, nie uginał nóg przy wykonywaniu uderzeń i sprawiał wrażenie zniechęconego. A Majchrzak, mając świadomość kłopotów przeciwnika, robił to, co do niego należało - koncentrował się na swojej grze i zdobywał kolejne gemy.
Czwarta partia zakończyła się wygraną Polaka 6:4. W piątej reprezentant naszego kraju wyszedł na 4:0. Cuevasa stać było jedynie na zdobycie honorowego gema. Majchrzak nie odpuścił, przy 5:1 znów przełamał serwis przeciwnika i mógł cieszyć się z awansu do III rundy oraz drugiej z rzędu wygranej pięciosetówki (w I rundzie też na pełnym dystansie poradził sobie z Nicolasem Jarrym).
Mecz trwał trzy godziny i 17 minut. W tym czasie Majchrzak zaserwował 11 asów, czterokrotnie został przełamany, wykorzystał siedem z 17 break pointów, posłał 45 zagrań kończących, popełnił 37 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 150 punktów, o 15 więcej od rywala. Cuevasowi z kolei zapisano osiem asów, 46 uderzeń wygrywających oraz 41 pomyłek własnych.
Dla 23-latka z Piotrkowa Trybunalskiego to pierwszy w karierze awans do 1/16 finału turnieju wielkoszlemowego. A przypomnijmy, że do US Open 2019 wszedł jako tzw. "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji, zastępując Milosa Raonicia, który wycofał się z występu już po wylosowaniu drabinki.
W III rundzie, w piątek, Majchrzak zmierzy się z Grigorem Dimitrowem.
Zobacz także - US Open: Tomas Berdych coraz bliżej zakończenia kariery. Czech walczy z kontuzją
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57 mln dolarów
czwartek, 29 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, LL) - Pablo Cuevas (Urugwaj) 6:7(3), 6:4, 2:6, 6:4, 6:1
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"
W grze pozostaje ten,na którego bodaj najmniej wielu stawiało....
Po słynnym meczu z Nishikorim - zupełnie inaczej postrzeg Czytaj całość
Pytanie retoryczne.
Los, wylosowanie kulki, dalo Kamilowi mozliwosc wystepu na USO i zgarniecie ponad 160 tysi dolcow.
Oczywiscie musial wygrac te dwa me Czytaj całość
Ta reguła nie dotyczy Rogera. On zawsze będzie pierwszy.