Oba mecze, jakie Roger Federer rozegrał w US Open 2019, miały identyczny przebieg. Zarówno w I rundzie z Sumitem Nagalem, jak i w 1/32 finału przeciw Damirowi Dzumhurowi, Szwajcar przegrywał pierwsze sety, popełniając wiele niewymuszonych błędów, ale potem odwracał sytuację i wygrywał w czterech partiach.
- Od obu moich rywali dostałem to, czego oczekiwałem - mówił, cytowany przez portal atppour,com, po zwycięstwie 3:6, 6:2, 6:3, 6:4 nad Dzumhurem. - Wyszli na kort i byli dobrze przygotowani. Ale nie spodziewałem się, że w jednym secie będę popełniał 15 czy 20 niewymuszonych błędów. To w zasadzie jest darowizną.
- Byłem w takiej sytuacji wiele razy - kontynuował. - Kiedy nie zaczynasz dobrze turnieju, wszyscy pytają: "Co zamierzasz zrobić". Prawdą jest, że w dwóch kolejnych meczach przegrałem pierwszego seta i, kiedy tak się dzieje, jest to trochę frustrujące. Oczywiście, muszę lepiej zaczynać mecze. Ale mogę być tylko lepszy, a to jest świetną sprawą.
- Przed III rundą nie stworzę się na nowo. Ale właśnie w takich momentach liczy się doświadczenie. W czwartek nie zamierzam trenować dłużej niż przez godziną, bo uważam, że od Wimbledonu wykonałem ciężką pracę i jestem przygotowany. Do tej pory rozgrywam dobry sezon i jestem gotowy na kolejny mecz - dodał Szwajcar.
W 1/16 finału, w piątek, rozstawiony z numerem trzecim Federer zmierzy się z Danielem Evansem albo z oznaczonym "25" Lucasem Pouille'em.
Zobacz także - US Open: obolały, ale zwycięski. Novak Djoković w III rundzie
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy transfer Philippe Coutinho to hit? "Tylko nazwisko, bo na pewno nie występy"
Maestro ma swoje lata, więc rozkręca się powoli, majestatycznie, zawsze jest gotów grać ekspresowe 5 lub więcej godzin z uśmiechem n Czytaj całość