Bułgar zajmuje obecnie 78. miejsce w rankingu ATP i jest cieniem tenisisty, który w 2017 roku sięgnął po tytuł w Finałach ATP World Tour. Mimo tego w piątkowym spotkaniu był faworytem. W I rundzie pokonał w czterech setach Andreasa Seppiego, a w drugiej fazie nie wyszedł na kort, ponieważ wycofał się Borna Corić. Polak natomiast był po dwóch pięciosetówkach z Nicolasem Jarrym i Pablo Cuevasem, stąd jego dyspozycja była pewną zagadką.
Ale Kamil Majchrzak dobrze w piątek poruszał się po korcie i dotrzymywał kroku bardziej doświadczonemu rywalowi. W pierwszym secie gra była bardzo wyrównana. Obaj uważnie pilnowali serwisu, aż przyszedł feralny 12. gem. Grigor Dimitrow wiedział, kiedy przyspieszyć. Najpierw posłał forhend po linii, a następnie otrzymał punkt w prezencie od Polaka i dwie piłki setowe. Teraz pochodzący z Chaskowa tenisista zaskoczył rywala świetnym returnem i kluczowe przełamanie stało się faktem.
Dimitrow zamknął seta i odważnie zaatakował w drugiej partii. W czwartym gemie Majchrzak obronił trzy break pointy, ale przy czwartym posłał forhend w aut. Szybko zrobiło się 4:1 dla Bułgara, ale ten nie poszedł za ciosem. W siódmym gemie Polak wykorzystał swoją szansę, posyłając świetny forhend po linii i wrócił do gry. Wielka szkoda, że nasz reprezentant nie przełamał ponownie przy stanie po 5, bo jego przeciwnik obniżył poziom i tyko mocne podania pozwoliły mu utrzymać serwis.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wtargnął na murawę i... ośmieszył się. Kuriozalne sceny podczas meczu
O losach drugiego seta zadecydował tie break. Majchrzak miał w tej rozgrywce swoje szanse, ale nie wykorzystał przewagi, jaką dało mu kapitalne minięcie z forhendu przy wyniku 2-2. Po zmianie stron było już 5-2 dla Polaka, ale wtedy przegrał on cztery piłki z rzędu. Szczególnie bolesny okazał się zepsuty bekhendowy wolej, który dałby piłki setowe. Teraz Bułgar zrobił wszystko, aby nie dać rywalowi szansy na zwieńczenie partii. Przy czwartym setbolu dla Dimitrowa nasz tenisista zepsuł forhend.
Zwycięstwo w drugiej odsłonie wyraźnie uskrzydliło Bułgara. Już w gemie otwierającym trzeciego seta miał on break pointa, którego obronił piotrkowianin. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W trzecim gemie Dimitrow przełamał po kapitalnym minięciu z bekhendu po linii. Potem dołożył jeszcze breaka na 5:2. Majchrzak walczył, ale nie zdołał odrobić straty nawet jednego przełamania. Przy pierwszej piłce meczowej wpakował forhend w siatkę po dłuższej wymianie.
Dimitrow wygrał po 137 minutach 7:5, 7:6(8), 6:2. W całym spotkaniu zanotował osiem asów, cztery podwójne błędy, 41 kończących uderzeń i 28 pomyłek. Majchrzak natomiast miał dziewięć asów, pięć podwójnych błędów, 26 wygrywających piłek i 32 pomyłki. Polak wykorzystał tylko jeden z siedmiu break pointów, a jego przeciwnik miał pod tym względem 50 proc. skuteczności (4/8). Z 206 rozegranych punktów 113 zdobył Bułgar.
Majchrzak nie został drugim w historii Polakiem, który osiągnął IV rundę US Open. Tym jedynym pozostaje Wojciech Fibak, którego w 1980 roku tylko punkty dzieliły od półfinału (przegrał w pięciu setach z Johanem Kriekiem). Mimo tego piotrkowianin może być z siebie dumny, bo jako "szczęśliwy przegrany" z eliminacji wygrał dwa mecze w turnieju głównym i niemal zapewnił sobie miejsce w Top 100 na koniec sezonu, a to jest kluczem do startu w Australian Open 2020.
US Open: pewna inauguracja Łukasza Kubota i Marcelo Melo
Zwycięski Dimitrow po raz trzeci w karierze osiągnął 1/8 finału nowojorskiego turnieju. Wcześniej grał w tej fazie bazie powodzenia w 2014 i 2016 roku. Dla Bułgara to również pierwszy godny uwagi wynik w obecnym sezonie od styczniowych startów w Brisbane (ćwierćfinał) i Australian Open (IV runda). W niedzielę jego przeciwnikiem w pojedynku o ćwierćfinał US Open 2019 będzie młody Australijczyk Alex de Minaur.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57 mln dolarów
piątek, 30 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Kamil Majchrzak (Polska, LL) 7:5, 7:6(8), 6:2
Teraz trzeba pograc w ATP.
Brawo