O tytuł w US Open 2019 zmierzyli się tenisiści w ostatnich tygodniach znajdujący się w najwyższej formie. W niedzielną noc Danił Miedwiediew, który w sezonie gry na kortach twardych w Ameryce Północnej wygrał 20 z 22 rozegranych meczów i zdobył tytuł w Cincinnati oraz wystąpił w finałach w Montrealu i w Waszyngtonie, zmierzył się z Rafaelem Nadalem. Hiszpan przed startem turnieju w Nowym Jorku wygrał imprezę w Montrealu.
Po rozgrywającym pierwszy w karierze wielkoszlemowy finał 23-letnim Miedwiediewie, który mógł mieć w pamięci fakt, że przed niespełna miesiącem, 11 sierpnia, w finale w Montrealu przegrał z Hiszpanem 3:6, 0:6, trudno było dostrzec debiutancką tremę. Był niczym zaprogramowany na swoim zadaniu - walce o zwycięstwo. Nie zwracał uwagi na często niekulturalne zachowanie widzów na trybunach ani na fakt, że rywalizuje z jednym z największym mistrzów w historii tenisa, Nadalem, występującym w swoim 27. finale Wielkiego Szlema.
Mecz rozpoczął się niespodziewanie, bo od przełamania na korzyść Miedwiediewa. Nadal jednak szybko odrobił stratę, wyrównał na 2:2, a w końcówce zadał decydujący cios. W 12. gemie, przy piłce setowej, Hiszpan ściągnął Rosjanina do siatki, a ten zagrał kompletnie nieudany wolej i pierwsza partia dobiegła końca. Druga także została wygrana przez tenisistę z Majorki. Tym razem łatwiej (6:3), a kluczowy okazał się break, jaki wicelider rankingu uzyskał przy stanie 3:2.
Gdy w trzecim secie Nadal ponownie odebrał serwis przeciwnikowi i objął prowadzenie 3:2, wydawało się, że właśnie postawił kropkę nad "i" na swoim triumfie. Tymczasem właśnie wtedy w Miedwiediewa wstąpiły nowe siły. Rosjanin odrobił stratę i rzucił słynnemu rywalowi ogromne wyzwanie. Wytrzymywał wymiany, wywierał presję i w efekcie wygrał tę odsłonę 7:5.
Ten niezwykle intensywny mecz przemienił się w morderczą batalię. Obaj rozgrywali niesamowite wymiany z głębi kortu, podczas których wykazywali się niebywałą sprawnością, przygotowaniem fizycznym i umiejętnością plasowania zagrań. Byli niczym skały nie do przebicia. Co ciekawe, tym, który częściej prowokował długie akcje, był Miedwiediew. Nadal nie unikał przebijania, ale chętnie także stosował ofensywne warianty, włącznie z akcjami serwis-wolej.
Na początku czwartej odsłony Miedwiediew nie wykorzystał break pointa. Później, w piątym gemie, sam obronił się przed przełamaniem. Obaj utrzymywali podania, aż nadszedł gem numer dziesięć, kiedy to Rosjanin wywalczył setbola. Wówczas Hiszpan zdecydował się na akcje serwis-wolej, ale tenisista z Moskwy posłał niesamowity return i zakończył seta, wyrównując stan meczu.
Układający się po myśli Nadala pojedynek zaczął wymykać mu się z rąk. Miedwiediew uchwycił niesamowity rytm i nieomal na otwarcie piątego seta wywalczył przełamanie. Jednak w drugim gemie Hiszpan obronił trzy break pointy, wygrywając dwie wymiany i raz skutecznie atakując przy siatce.
Przy stanie 2:1 w piątym secie Miedwiediew poprosił o interwencję medyczną z powodu bólu lewego uda. Po wznowieniu złapał go kryzys fizyczny. Już nie był tak skuteczny i dokładny oraz nie wytrzymał długich wymian. Tym samym Nadal zdobył cztery gemy z rzędu i wyszedł na prowadzenie 5:2.
Wówczas jednak nastąpił kolejny w meczu zwrot. Serwując po zwycięstwo, Nadal oddał podanie podwójnym błędem (stracił pierwszy serwis za trzecie w spotkaniu przekroczenie czasu pomiędzy wznowieniem akcji, a drugim nie trafił w kort). W kolejnym gemie Hiszpan miał dwa meczbole, ale najpierw Miedwiediew obronił się kończącym forhendem, a po chwili Majorkanin popsuł return.
Z 5:2 zrobiło się 5:4 i presja na Nadalu wzrosła. Tym bardziej że w dziesiątym gemie, w którym znów podawał, aby wygrać pojedynek, miał problemy z trafianiem pierwszym serwisem. Miedwiediew był o krok, by to wykorzystać, miał break pointa, lecz Hiszpan oddalił zagrożenie forhendem. W kolejnej akcji popisał się bajecznym skrótem, co dało mu trzeciego w spotkaniu meczbola. W ostatnim punkcie zaserwował do środka kortu, a return Rosjanin wyleciał daleko poza linię końcową.
Pojedynek trwał cztery godziny i 50 minut. W tym czasie Nadal pięć asów, pięciokrotnie został przełamany, wykorzystał sześć z 21 break pointów, posłał 62 zagrania kończące, popełnił 46 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 177 punktów, o 13 więcej od rywala. Miedwiediewowi natomiast zapisano 14 asów, 75 uderzeń wygrywających oraz 57 pomyłek własnych.
Radość Nadala była ogromna. Po zakończeniu meczu Hiszpan padł na kort, a przed ceremonią dekoracji, gdy emocje zaczęły opadać, w jego oczach pojawiły się łzy. Wygrywając, wywalczył w 19. w karierze tytuł wielkoszlemowy i tylko jeden dzieli go od najlepszego pod tym względem w historii Rogera Federera. W US Open zwyciężył po raz czwarty (poprzednio w sezonach 2010, 2013 i 2017). Ogółem dla 33-latka z Majorki to 84. mistrzostwo w głównym cyklu, w tym czwarte w obecnym sezonie. Za wygraną otrzyma 200 punktów do rankingu ATP oraz 3,8 mln dolarów premii finansowej.
Z kolei Miedwiediew nie został pierwszym od US Open 2014 i triumfu Marina Cilicia debiutantem w finale turnieju wielkoszlemowego, który zdobył tytuł. Dla Rosjanina był to łącznie 11. finał w głównym cyklu męskich rozgrywek. Poniósł szóstą porażkę. Nowy Jork opuści bogatszy o 1200 "oczek" oraz 1,9 mln dolarów.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57 mln dolarów
niedziela, 8 sierpnia
finał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Danił Miedwiediew (Rosja, 5) 7:5, 6:3, 5:7, 4:6, 6:4
Wiem, że moja podróba, nigdy jeszcze nie pogratulowała zwycięstwa an Czytaj całość
3:1 na trawie tak dla ścisłości.Ok skończmy z tą dyskusją,Spoko Na Czytaj całość
Graty i pozdrawiam wszystkich fanów ;)
Vamos!!!