Tenis. ATP Tokio: Hubert Hurkacz - Lucas Pouille. Francuz znalazł sposób na Polaka

Getty Images / Minas Panagiotakis / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Minas Panagiotakis / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Po dwóch porażkach Lucas Pouille w końcu okazał się lepszy od Huberta Hurkacza na światowych kortach. W poniedziałek Francuz pokonał Polaka w I rundzie turnieju ATP World Tour 500 w japońskiej stolicy - Tokio.

W 2019 roku Hubert Hurkacz (ATP 36) dwukrotnie znalazł sposób na Lucasa Pouille'a (ATP 24). Najpierw pokonał Francuza w II rundzie zawodów ATP Masters 1000 na kortach twardych w Indian Wells. Potem powtórzył ten sukces w imprezie tej rangi rozgrywanej na mączce w Madrycie. W poniedziałek panowie zmierzyli się na Rakuten Card Arena w Tokio. Obaj chcieli odnieść premierowe zwycięstwo w otwartych mistrzostwach Japonii.

W pierwszym secie Hurkacz nie wypracował żadnego break pointa. Najbliżej był w piątym gemie, gdy udało mu się wyjść na 30-0 przy serwisie rywala. Pouille zdobył jednak cztery punkty z rzędu i obronił podanie. Od tego momentu poprawił return i od razu stał się niebezpieczny. Kluczowy dla losów premierowej odsłony okazał się 10. gem. Polak popełnił podwójny błąd, a wyrzuconym forhendem sprezentował przeciwnikowi trzy setbole. Przy drugim Francuz zaskoczył go returnem i dzięki temu zamknął partię otwarcia wynikiem 6:4.

22-latek z Wrocławia miał również problemy na początku drugiego seta. Pouille pewnie wygrał własne podanie, a po zmianie stron wypracował trzy break pointy. Dwa z nich Hurkacz skasował serwisem, natomiast przy trzecim posłał wygrywający forhend po linii. Z kolei w czwartym gemie Polak miał wielkie szczęście, że Francuz zepsuł przy break poincie prosty bekhend przy siatce.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Karol Zalewski rozpętał burzę. Tomasz Majewski odpowiada

Przy stanie 3:3 pojawił się cień szansy dla naszego reprezentanta, ale rywal wygrał trzy piłki z rzędu od 15-30. Po zmianie stron Hurkacz sprezentował Pouille'owi break pointa podwójnym błędem, a Francuz popisał się świetnym minięciem i serwował po zwycięstwo. Polak wygrał pierwsze dwie piłki dziewiątego gema i po błędzie 25-latka przy siatce miał premierowego w meczu break pointa. Reprezentant Trójkolorowych posłał jednak świetne podanie i uratował serwis. Pojedynek zakończył przy drugiej okazji wygrywającym bekhendem.

Pouille zwyciężył po 74 minutach 6:4, 6:3. W środę jego przeciwnikiem w pojedynku o ćwierćfinał będzie Japończyk Yoshihito Nishioka (ATP 77) lub Portugalczyk Joao Sousa (ATP 62). Natomiast Hurkacz doznał trzeciej z rzędu porażki z reprezentantem Francji. W Winston-Salem pokonał w meczu o tytuł Benoita Paire'a. Potem musiał uznać wyższość Jeremy'ego Chardy'ego (US Open), Gregoire'a Barrere'a (Metz) i Lucasa Pouille'a (Tokio).

Hurkacz pozostaje jeszcze w Tokio w turnieju debla, do którego zgłosił się razem z Benoitem Paire'em. W I rundzie polsko-francuska para trafiła na rozstawiony z drugim numerem francuski duet Nicolas Mahut i Edouard Roger-Vasselin. Mecz odbędzie się we wtorek.

Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,895 mln dolarów
poniedziałek, 30 września

I runda gry pojedynczej:

Lucas Pouille (Francja, 5) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:4, 6:3

Zobacz także:
Chengdu: Pablo Carreno z tytułem po dwóch latach
Zhuhai: Alex de Minaur mistrzem pierwszej edycji turnieju

Komentarze (5)
avatar
Mossad
1.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zbieranie profitow. Za udzial 26,5 tysi dolców. 
avatar
tomek33
1.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiaj będzie następna porażka, tym razem w deblu. 
avatar
eurolotos
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaskoczenia nie było.Hubert Hurkacz jest ostatnio słabiutki 
avatar
Sandokan-antyszopenhaimer
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To normalne. Średniactwo tak ma. 
avatar
Bardzo Zły Realista
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No szkoda!! Grał Hubert w kratkę. Przegrywał najważniejsze punkty i gemy. Czarna Polska Jesień tenisowa :( W tym kontekście, wygrana Uli w malutkim ITF, jawi się jako spory sukces ;))