ATP Cup: Stefanos Tsitsipas lepszy od Alexandra Zvereva, ale Niemcy górą po dreszczowcu w deblu. Rosja pokonała USA

Getty Images / Na zdjęciu: Kevin Krawietz i Andreas Mies
Getty Images / Na zdjęciu: Kevin Krawietz i Andreas Mies

Alexander Zverev przegrał ze Stefanosem Tsitsipasem, ale Niemcy okazali się lepsi od Greków po dreszczowcu w deblu w fazie grupowej ATP Cup. Karen Chaczanow i Danił Miedwiediew dali Rosji zwycięstwo nad USA.

W sesji nocnej trzeciego dnia ATP Cup nie brakowało wielkich emocji. Reprezentacja Niemiec wygrała z Grecją po niesamowitej batalii w deblu. Rosja poradziła sobie z USA, a Wielka Brytania pokonała Belgię. Impreza odbywa się w trzech australijskich miastach (Sydney, Brisbane, Perth). Do ćwierćfinału awansują zwycięzcy sześciu grup i dwie drużyny z najlepszym bilansem z drugich miejsc.

Zverev przegrał, ale Niemcy uratowani w niesamowitym deblu

Alexander Zverev (ATP 7) indywidualnie nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Pierwszego dnia ATP Cup przegrał z Alexem de Minaurem. W niedzielę popełnił 10 podwójnych błędów i uległ 1:6, 4:6 Stefanosowi Tsitsipasowi (ATP 6). - Mój serwis jeszcze nie wrócił. Posyłam go z prędkością 120 km/h. Robię podwójne błędy. Tak się po prostu nie da grać - cytuje Niemca atptour.com.

Wcześniej Jan-Lennard Struff (ATP 35) pokonał 6:4, 6:1 Michaila Pervolarakisa (ATP 487). Niemiec posłał osiem asów i zgarnął 27 z 37 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obronił dwa z trzech break pointów i wykorzystał cztery z ośmiu szans na przełamanie.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Przyszedłem z uśmiechem na twarzy, nie myśląc, które miejsce zajmę

W rozstrzygającym deblu Kevin Krawietz i Andreas Mies zwyciężyli 3:6, 6:3, 17-15 Pervolarakisa i Tsitsipasa. Mistrzowie Rolanda Garrosa 2019 obronili sześć piłek meczowych w super tie breaku. To ich drugi zwycięski dreszczowiec od listopada w drużynowych rozgrywkach. W Pucharze Davisa Niemcy wygrali 20-18 tie break trzeciego seta z Maximo Gonzalezem i Leonardo Mayerem. Odparli wówczas pięć meczboli.

Zobacz także - ATP Cup: Alexander Zverev pokłócił się z ojcem. "O czym ty do diabła mówisz"

- Jestem bardzo dumny z naszego powrotu, z tego jak twardo walczyliśmy. Boris Becker w nas wierzył, wszyscy z zespołu byli z nami przez cały czas i cieszę się, że to wygraliśmy. To zaszczyt być częścią tej drużyny i grać tego typu mecze. Po to trenujesz i występujesz przez te wszystkie lata, aby znaleźć się w takim położeniu i i odnieść tego rodzaju zwycięstwo. Nie ma nic przyjemniejszego niż wykorzystanie piłki meczowej na koniec - mówił Mies.

Dla Tsitsipasa był to słodko-gorzki dzień. - Jestem dumny z pojedynku singlowego. Debel również dobrze się układał. Jestem zadowolony ze swojego sposobu gry, ale jednocześnie czuję się rozczarowany. Było blisko, oczywiście nie byliśmy faworytami, ale mogliśmy sprawić niespodziankę. Nie udało się, wielka szkoda - stwierdził Grek. - To było coś szalonego. Otrzymaliśmy duże wsparcie, większe niż Niemcy, co czyni tę porażkę straszniejszą - dodał.

Chaczanow i Miedwiediew dali Rosji drugie zwycięstwo

W piątek Rosja rozprawiła się z Włochami, a w niedzielę pokonała USA. W pierwszym pojedynku Karen Chaczanow (ATP 17) zwyciężył 3:6, 7:5, 6:1 Taylora Fritza (ATP 32). Amerykanin prowadził 6:3, 3:2 z przełamaniem, ale stracił 11 z 14 kolejnych gemów. W ciągu godziny i 51 minut Rosjanin zaserwował 12 asów i wykorzystał cztery z siedmiu break pointów. - W samochodzie jest tylko sześć biegów, ale Taylor zaczął, jakby wrzucił od razu dziesiąty. Uderzał wszystko z pełną mocą i nie pozwolił mi odnaleźć rytmu. Pod koniec pierwszego seta miałem break pointa. Gdybym go przełamał, może szybciej odwróciłbym ten mecz - mówił Chaczanow.

Następnie Danił Miedwiediew (ATP 5) w godzinę pokonał 6:3, 6:1 Johna Isnera (ATP 19). Rosjanin odparł dwa break pointy i uzyskał trzy przełamania. Zdobył 22 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Zanotowano mu 24 kończące uderzenia przy zaledwie dwóch niewymuszonych błędach. - Myślę, że zagrałem świetnie. Wygrać z Johnem takim wynikiem to znakomite osiągnięcie. Przed meczem wiedziałem, że muszę starać się odgrywać returnem jak najwięcej piłek. Wyszło dobrze. Przy moim podaniu był tylko jeden zacięty gem, gdy nie trafiłem kilka razy pierwszym serwisem. Poza tym miałem sytuację pod kontrolą. Spodziewałem się trzech tie breaków albo coś w tym stylu. Cieszę się, że zespół odniósł ważną wygraną - powiedział Miedwiediew.

Czytaj także - ATP Cup. Hubert Hurkacz z powodzeniem skorzystał z "tenisowego VAR-u": To naprawdę dobry pomysł

Honorowy punkt dla Amerykanów zdobyli Austin Krajicek i Rajeev Ram, którzy wygrali 6:3, 6:4 z Chaczanowem i Miedwiediewem. W ciągu 66 minut reprezentanci USA raz oddali podanie, a sami zaliczyli trzy przełamania.

Evans lepszy od Goffina, wygrana Wielkiej Brytanii

Wielka Brytania uporała się z Belgią. Na otwarcie meczu zbliżający się do końca kariery Steve Darcis (ATP 157) zdobył 27 z 32 punktów przy własnym pierwszym podaniu i pokonał 6:2, 6:4 Camerona Norriego (ATP 53). Belg obronił jednego break pointa, a sam zamienił na przełamanie cztery z ośmiu okazji.

W drugim pojedynku Daniel Evans (ATP 42) wygrał 6:4, 6:4 z Davidem Goffinem (ATP 11). W ciągu godziny i 48 minut Brytyjczyk miał pięć szans na przełamanie i wszystkie wykorzystał. - Czułem, że jakość jest dobra, powiedziałbym nawet, że to jeden z najwyższych poziomów, na który się wzniosłem - skomentował Evans.

W decydującym deblu Jamie Murray i Joe Salisbury pokonali 6:3, 7:6(7) Sandera Gille'a i Jorana Vliegena. Jedyne przełamanie nastąpiło w czwartym gemie pierwszego seta. W tie breaku drugiej partii Brytyjczycy wrócili z 0-3 i 3-5. - Evans rozegrał niesamowity mecz. Nie wiem, jak czuł się Joe, ale ja pomyślałem, że nie mogę pozwolić, byśmy to wypuścili. Mieliśmy kolejną szansę na wygranie meczu i nie mogliśmy sobie pozwolić, aby znowu przegrać. Musieliśmy zwyciężyć, aby wynik Daniela się liczył - mówił Murray. W piątek Wielka Brytania przegrała z Bułgarią. Wtedy również decydował debel, w którym Murray i Salisbury zmarnowali dwie piłki meczowe.

Belgia - Wielka Brytania 1:2, Ken Rosewall Arena, Sydney (Australia), kort twardy
Puchar ATP, Grupa C
niedziela, 5 stycznia

Gra 1.: Steve Darcis - Cameron Norrie 6:2, 6:4
Gra 2.: David Goffin - Daniel Evans 4:6, 4:6
Gra 3.: Sander Gille / Joran Vliegen - Jamie Murray / Joe Salisbury 3:6, 6:7(7)

Niemcy - Grecja 2:1, Pat Rafter Arena, Brisbane (Australia), kort twardy
Puchar ATP, Grupa F
niedziela, 5 stycznia

Gra 1.: Jan-Lennard Struff - Michail Pervolarakis 6:4, 6:1
Gra 2.: Alexander Zverev - Stefanos Tsitsipas 1:6, 4:6
Gra 3.: Kevin Krawietz / Andreas Mies - Michail Pervolarakis / Stefanos Tsitsipas 3:6, 6:3, 17-15

Rosja - USA 2:1, Perth Arena, Perth (Australia), kort twardy
Puchar ATP, Grupa D
piątek, 3 stycznia

Gra 1.: Karen Chaczanow - Taylor Fritz 3:6, 7:5, 6:1
Gra 2.: Danił Miedwiediew - John Isner 6:3, 6:1
Gra 3.: Karen Chaczanow / Danił Miedwiediew - Austin Krajicek / Rajeev Ram 3:6, 4:6

Źródło artykułu: