Tenis. ATP Nowy Jork: Cameron Norrie i Kyle Edmund w II rundzie. Kevin Anderson przegrał z tajwańskim kwalifikantem

Tenis. ATP Rotterdam: Hubert Hurkacz nie sprawił sobie urodzinowego prezentu. Przegrał ze Stefanosem Tsitsipasem

Wtorek w Nowym Jorku był dobrym dniem dla Brytyjczyków. Cameron Norrie (ATP 59) wrócił ze stanu 0:3 w pierwszym secie i pokonał 7:5, 6:3 nienotowanego w rankingu Briana Shi. W ciągu 79 minut tenisista z Londynu zdobył 25 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystał pięć z dziewięciu break pointów. Dla Amerykanina był to debiut w głównym cyklu.

Kyle Edmund (ATP 62) wygrał 7:5, 6:4 z Yasutaką Uchiyamą (ATP 97). W trwającym godzinę i 43 minuty meczu Brytyjczyk zgarnął 30 z 35 punktów przy własnym pierwszym serwisie. Japończyk zaserwował osiem asów, ale zamienił na przełamanie tylko jedną z sześciu szans. Było to ich drugie spotkanie. W ubiegłym sezonie w Brisbane zwyciężył Uchiyama.

W II rundzie Norrie zmierzy się z Jasonem Jungiem (ATP 131), który pokonał 7:6(6), 6:4 Kevina Andersona (ATP 120), próbującego wrócić na wysoki poziom po operacji prawego kolana. Tajwański kwalifikant obronił piłkę setową w tie breaku pierwszego seta, a w drugiej partii wrócił z 0:2. W ciągu 88 minut Anderson zaserwował 17 asów, a Jung zdobył 29 z 31 punktów przy własnym pierwszym podaniu. W 2018 roku reprezentant RPA zdobył w Nowym Jorku tytuł.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za umiejętności! Tę akcję w futsalu można oglądać w nieskończoność

Jung trzy ze swoich pięciu zwycięstw w głównym cyklu odniósł w Nowym Jorku. W ubiegłym sezonie doszedł do ćwierćfinału. - Chyba lubię te korty. Oczywiście Kevin wraca po kontuzji, ale był w dwóch wielkoszlemowych finałach. To dla mnie duża dawka pewności siebie i mam nadzieję, że to się przełoży na 2020 rok - powiedział 30-letni Tajwańczyk dla atptour.com.

Kolejnym rywalem Edmunda będzie Dominik Koepfer (ATP 94), który pokonał 6:4, 6:3 Braydena Schnura (ATP 121). Niemiec wykorzystał pięć z 14 break pointów. Kanadyjczyk przed rokiem osiągnął w Nowym Jorku finał. Ivo Karlović (ATP 122) zaserwował 11 asów, ale przegrał 3:6, 6:7(2) z Jordanem Thompsonem (ATP 63). Australijczyk uzyskał jedno przełamanie i zdobył 42 z 49 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Następnym jego przeciwnikiem będzie najwyżej rozstawiony John Isner.

Paolo Lorenzi (ATP 116) od stanu 1:6, 1:4 zdobył 11 gemów z rzędu i wygrał 1:6, 6:4, 6:0 z Danilo Petroviciem (ATP 159). W trwającym dwie godziny i minutę meczu Serb posłał 12 asów, ale też popełnił 10 podwójnych błędów. Włoch zniwelował osiem z 11 break pointów i zaliczył sześć przełamań. Yoshihito Nishioka (ATP 64) zdobył o pięć punktów więcej i pokonał 6:3, 0:6, 6:2 Henriego Laaksonena (ATP 114). W II rundzie Japończyk spotka się z broniącym tytułu Reillym Opelką.

Soon Woo Kwon (ATP 84) zwyciężył 6:2, 6:7(2), 6:3 Go Soedę (ATP 112) po dwóch godzinach i 14 minutach. Japończyk z 2:6, 0:2 doprowadził do trzeciego seta. W nim było jedno przełamanie, które Koreańczyk uzyskał na 2:0. Kwon zaserwował 10 asów i wywalczył 38 z 51 punktów przy swoim pierwszym podaniu. O ćwierćfinał zmierzy się z Milosem Raoniciem.

New York Open, Nowy Jork (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 719,3 tys. dolarów
wtorek, 11 lutego

I runda gry pojedynczej:

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 7) - Brian Shi (USA, WC) 7:5, 6:3
Kyle Edmund (Wielka Brytania, 8) - Yasutaka Uchiyama (Japonia) 7:5, 6:4
Jordan Thompson (Australia) - Ivo Karlović (Chorwacja) 6:3, 7:6(2)
Yoshihito Nishioka (Japonia) - Henri Laaksonen (Szwajcaria) 6:3, 0:6, 6:2
Dominik Koepfer (Niemcy) - Brayden Schnur (Kanada, WC) 6:4, 6:3
Soon Woo Kwon (Korea Południowa) - Go Soeda (Japonia, Q) 6:2, 6:7(2), 6:3
Jason Jung (Tajwan, Q) - Kevin Anderson (RPA) 7:6(6), 6:4
Paolo Lorenzi (Włochy, Q) - Danilo Petrović (Serbia, Q) 4:6, 6:4, 6:0

wolne losy: John Isner (USA, 1); Milos Raonić (Kanada, 2); Reilly Opelka (USA, 3); Ugo Humbert (Francja, 4)

Zobacz także:
ATP Buenos Aires: Marco Cecchinato nie obroni tytułu. Cristian Garin i Fernando Verdasco wycofali się z turnieju
ATP Rotterdam: Stefanos Tsitsipas o meczu z Hubertem Hurkaczem. "Grał bardzo dobrze swoim cudownym bekhendem"