W poniedziałek Iga Świątek (WTA 50) odprawiła Donnę Vekić i odniosła drugie w tym roku zwycięstwo nad Chorwatką. Dzień później Polka zmierzyła się ze Swietłaną Kuzniecową (WTA 46), byłą wiceliderką rankingu i zdobywczynią dwóch wielkoszlemowych tytułów w singlu. Warszawianka po raz pierwszy spotkała się z 34-letnią Rosjanką.
Kuzniecowa w Dosze dwa razy doszła do finału (2004, 2007). Rosjanka debiut w głównym cyklu zanotowała w 2001, czyli w roku, w którym Świątek się urodziła. Triumfatorka US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009 pokazała bardzo solidny i sprytny tenis. Pokonała Polkę 6:2, 6:2. W III rundzie Kuzniecowa zmierzy się z Amandą Anisimovą. Amerykanka w poniedziałek wyeliminowała Elinę Switolinę i zanotowała trzecią wygraną z zawodniczką z Top 10 rankingu.
Minięciem bekhendowym po linii Kuzniecowa zdobyła przełamanie na 3:2 w I secie. Rosjanka obroniła dwa break pointy dobrymi serwisami i wyszła na 4:2. Była wiceliderka rankingu czuła się na korcie swobodnie. Imponowała solidnością w obronie, zmieniała kierunki, odpowiednim doborem zagrań z wykorzystaniem geometrii całego kortu zdobywała przewagę na korcie.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Świątek była niecierpliwa, w jej atakach brakowało wyczekania na odpowiedni moment i próbowała kończyć z nieprzygotowanych pozycji. Za mało było aktywności w pracy nóg i Polka popełniała sporo błędów. Tak było w siódmym gemie, gdy oddała podanie wyrzucając woleja. Kuzniecowa zachowała pełną koncentrację i wynik I seta na 6:2 ustaliła wygrywającym serwisem.
Kuzniecowa zwalniała grę za pomocą slajsa, by następnie wyprowadzać zabójcze kontry. Kilkoma świetnymi minięciami popisała się już na początku II partii i wyszła na 2:0. Kolejne nadzwyczajne minięcie bekhendowe po krosie przyniosło jej przełamanie na 3:0.
Kuzniecowa imponowała spokojem i szybkością reakcji. Posyłała niezwykle precyzyjne piłki, także z głębokiej defensywy. Cierpliwością w obronie, płynnym przejściem do ataku, sprytem i taktycznym wyrachowaniem Rosjanka nie dała Świątek żadnych szans. Polka nie radziła sobie w sytuacji, gdy trafiła na rywalkę, która była w stanie unicestwić jej siłę rażenia.
Świątek nie miała zapasowego wariantu. Gdy jej ofensywny tenis szwankował, nie potrafiła zaskoczyć Kuzniecowej czymś dodatkowym. Rosjanka bardzo dobrze odnalazła się na korcie i bezbłędnie czytała grę Polki, także jej serwis. W ósmym gemie warszawianka odparła dwie piłki meczowe (return i forhend), ale trzecią była wiceliderka rankingu wykorzystała wygrywającym serwisem.
W ciągu 65 minut Kuzniecowa zaserwowała cztery asy i zdobyła 23 z 29 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Rosjanka obroniła dwa break pointy i wykorzystała cztery z pięciu szans na przełamanie. Jej łupem padło 57 z 92 rozegranych piłek (62 proc.).
Qatar Total Open, Doha (Katar)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 3,24 mln dolarów
wtorek, 25 lutego
II runda gry pojedynczej:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja) - Iga Świątek (Polska) 6:2, 6:2