To bez wątpienia bardzo smutne wiadomości dla środowiska tenisowego. Adrianna Chojniarz-Zaręba doskonale radziła sobie w programie "Gem, Schett, Mats", z którym była związana od lat. Od 2017 roku jej życie upływało pod znakiem trudnej walki z nowotworem.
"Moja choroba zaczęła się "znikąd". Owszem, mocno schudłam, ale wiązałam to raczej z przejściem kilka miesięcy wcześniej na dietę wegetariańską i dość intensywnymi treningami 3-4 razy w tygodniu. W sierpniu 2017 mieliśmy jechać z rodziną na wakacje. Jakieś dwa tygodnie przed wyjazdem zaczął mnie męczyć w nocy suchy kaszel. Mąż stwierdził, że mam iść do lekarza po jakieś proszki, bo on nie może spać" - relacjonowała za pośrednictwem fundacjaonkologicznanadzieja.org.
Jak opisywała w dalszej części, "badanie PET wykazało, że nowotwór prawdopodobnie wychodzi z płuc, ponieważ jeden z guzków na lewym płacie najszybciej metabolizuje. Przedstawiłam wyniki "swojej" Pani Doktor, zmieniła mi chemię, celującą mocniej w płuca. Niestety po ostatniej tomografii okazało się, że o ile w płucach zmiany zatrzymały się, o tyle na wątrobie powiększyły. Ponownie zmieniono mi chemię, tym razem na Folfox, obecnie zaś przyjmuję tzw. czerwoną chemię. Lekarze przypuszczają, że jest to rak dróg żółciowych lub rak wewnątrzwątrobowy, tylko jak na tego drugiego coś za długo żyję".
Niestety, Adrianna Chojniarz-Zaręba przegrała batalię z ciężką chorobą. Miała 46 lat. "Ada była Dobrym Duchem Eurosportu. Zarażała wszystkich uśmiechem i nikomu nie odmawiała pomocy. Przez wiele lat Jej głos mogliście usłyszeć w programie "Gem, Schett, Mats". Z ogromnym żalem żegnamy cudowną osobę, której już zawsze będzie nam brakowało. Łączymy się w bólu z rodziną i najbliższymi" - napisał Eurosport na Facebooku.
Zobacz także:
- Diego Schwartzman jest wielkim szczęściarzem. Zakochał się w pięknej blondynce
- Bill Gates ostrzegał Rafaela Nadala przed koronawirusem. "Powiedział mu w lutym"