W zeszłorocznym Wimbledonie Roberto Bautista niespodziewanie dotarł aż do półfinału. W tym sezonie nie będzie mógł powalczyć o powtórzenie tego sukcesu, bo turniej został odwołany. - Szkoda, że nie będziemy mogli zagrać w Wimbledonie. Ale jest ogólnoświatowa pandemia. A tenis to globalny sport i to, co się dzieje, jest bardzo trudne - mówił w rozmowie z Radio Marca.
Rozgrywki zostały zawieszone co najmniej do 13 lipca. Dla tenisistów to nowa i trudna sytuacja. - To bardzo drastyczna zmiana, która nastąpiła z dnia na dzień. Urodziliśmy się, aby wychodzić na kort, uderzać piłkę, trenować, pracować i doskonalić się. To nasz cel każdego dnia. Doceniłem fakt, że miałem kilka dni odpoczynku, bo tenisiści żyją w dużym napięciu, ale chcę już rywalizować. Wykonuję wiele ćwiczeń fizycznych, ale nie odżywiam się i nie sypiam tak, jak wcześniej. W ogóle nie dotykam też rakiety, bo w moim domu nie ma kortu - wyjaśnił.
Okres przymusowej pauzy odbija się na sprawach finansowych tenisistów. - Teraz ekonomia jest problemem dla wielu tenisistów. Może nie tych najlepszych, ale dla wielu innych. Nie gramy dla drużyny, by mieć comiesięczny gwarantowany kontrakt. Tenisista, jeśli nie występuje w turniejach, to nie zarabia, a musi płacić pensje członkom swojego sztabu - przedstawił sytuację Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Pierwszym anulowanym turniejem był BNP Paribas Open w Indian Wells, który miał odbyć się w dniach 12-22 marca. - Byłem w Madrycie i szykowałem się do podróży, gdy dowiedziałem się, że turniej został odwołany. Pamiętam, że wielu tenisistów nie chciało się na to zgodzić. Uważali, że to szalona decyzja - wspominał.
Bautista wyraził też nadzieję, że świat, w tym tenis, szybko wróci do normalnego funkcjonowania. - Sytuacja w Hiszpanii może się poprawić, ale tenis jest sportem globalnym i dlatego to takie trudne. Na razie odwołano wszystkie czerwcowe turnieje i wiemy tylko tyle, że mamy wrócić w lipcu. Mam nadzieję, że niedługo wszystko powróci do normy - spuentował.
Nie będzie turniejów tenisowych bez publiczności. Działacz ATP i WTA: Wątpię, że na to przystaną