Na początku marca tenisowe rozgrywki zostały zatrzymane z powodu pandemii koronawirusa. - Sytuacja jest bardzo trudna i ma na nas ogromny wpływ. Wszystko jest zatrzymane i nie wiemy, kiedy to się zakończy - stwierdził Stefanos Tsitsipas, cytowany przez puntodebreak.com.
W zeszłym tygodniu zawieszenie zostało przedłużone do połowy lipca. - Tęsknie za rywalizacją i za występami. To coś, co utrzymuje mnie przy życiu i sprawia, że staram się być aktywny. Chętnie biorę udział w każdym turnieju, więc mam nadzieję, że to wszystko zakończy się tak szybko, jak to możliwe - mówił.
Tenisiści znaleźli się w nowej i bardzo trudnej sytuacji. Przyzwyczajeni do częstych występów i ciągłych podróży po świecie teraz spędzają czas w domach. Grek wyjawił, że nawet mimo takich okoliczności stara się utrzymywać aktywność fizyczną i pozytywne nastawienie.
ZOBACZ WIDEO: Pozytywy i negatywy przełożonych igrzysk. Robert Korzeniowski o szansach i zagrożeniach dla polskich sportowców
- Staram się ćwiczyć, biegać i utrzymywać ciało w dobrej formie. To wydaje się drobiazgiem, ale teraz jest naprawdę dużym wyzwaniem. Najłatwiej jest popaść w lenistwo i nic nie robić. To trudne, bo nie chcesz przybrać na wadze i nie stracić elastyczności oraz mięśni. To kluczowe czynniki, by utrzymywać się w dobrej kondycji. Jesteśmy zobowiązani do znalezienia rozwiązań zapewniających zdrowie fizyczne i psychiczne - powiedział Grek.
Tsitsipas wyjawił również, jak spędza czas podczas wymuszonej przerwy. - W pierwszych dniach próbowałem gotować, ale nudzi mnie to. To dobra okazja, by nauczyć się czegoś nowego, choćby języka, albo skupić się na rzeczach, które pozwolą się rozwinąć. Robiąc coś kreatywnego, co pomoże mi w edukacji i zdobyciu wiedzy, stanę się lepszą wersją samego siebie.
Stefanos Tsitsipas nie dowierzał w odwołanie Wimbledonu. "Myślałem, że to żart na Prima Aprilis"