Łesia Curenko (WTA 139) na Instagramie odpowiadała na pytania kibiców. Sezon 2019 był dla niej bardzo trudny. Zakończyła go latem w Waszyngtonie, gdzie odpadła w II rundzie. Wycofała się z US Open i ostatecznie nie pojawiła się na korcie do końca roku z powodu kontuzji łokcia.
- Po ubiegłorocznym Wimbledonie chciałam zakończyć karierę. Był też okres, gdy praktycznie nie grałam, od 14. do 17. roku życia - cytuje 30-letnią Ukrainkę gotennis.ru. W ubiegłym sezonie w Londynie odpadła w I rundzie po porażce z Barborą Strycovą. Najwyżej w rankingu singlowym Curenko znalazła się na 23. miejscu (luty 2019).
Ukrainka przyznała, że z łokciem nie ma już problemów. - Wszystko jest w porządku. Trenuję w domu, jak najwięcej się da i biegam, dopóki nie zostanie to zabronione - skomentowała. Przyznała, że odwołanie turnieju w Indian Wells było dla niej szokujące.
Do przymusowej izolacji związanej z pandemią koronawirusa podchodzi spokojnie. - Można wykorzystać ten czas na samorozwój: sport, naukę nowego języka, czytanie książek, oglądanie filmów, wykonywanie ćwiczeń rozciągających. Kwarantanna nie będzie trwała wiecznie i wkrótce wszystko będzie dobrze! - mówiła.
Curenko zdobyła cztery tytuły WTA, z czego dwa w Acapulco (2017, 2018). Ostatni finał osiągnęła w 2019 roku w Brisbane. Jedyny do tej pory wielkoszlemowy ćwierćfinał zanotowała w US Open 2018.
Zobacz także:
Ajla Tomljanović o związku z Matteo Berrettinim. "Szczęśliwe życie poza kortem pomaga w karierze"
Co z US Open Series? Decyzja do 1 czerwca
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film