Z powodu pandemii koronawirusa rozgrywki tenisowe pod skrzydłami WTA, ATP i ITF są zawieszone od marca. Zostaną wznowione najwcześniej w sierpniu. Madison Keys (WTA 13) nie może się doczekać powrotu tenisa, nawet jeśli rywalizacja miałaby odbywać się bez udziału kibiców.
- To będzie bardzo trudne. Nie sądzę, aby ktokolwiek z nas doświadczył gry przy pustych trybunach na wielkich stadionach i w dużych imprezach. Część tego, co uwielbiamy robić, to wychodzić naprzeciw ludzi i widzieć ich podekscytowanie podczas meczów i po nich. Będziemy musieli nauczyć się radzić sobie z nową sytuacją - mówiła Keys dla "Sports Illustrated".
- Jednak chcę wyjść na kort i rywalizować, nawet bez udziału kibiców. Wtedy tenis ponownie zagości w telewizji i ludzie będą mogli cieszyć się naszą grą, dlatego z przyjemnością wrócę - dodała Amerykanka.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Paraolimpijczycy o wsparciu sponsorów. "Nikt się nie wycofał"
Keys jest optymistką i wierzy, że zawodowy tenis wkrótce wróci do życia. - Mam nadzieję, że to stanie się wcześniej niż później. Jednocześnie staram się nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość i skupić się na tym, co jest teraz. Oczywiście chciałabym jeszcze w tym roku zagrać w tenisa, więc wierzę, że wrócimy tak szybko, jak to możliwe - skomentowała finalistka US Open 2017.
Keys najwyżej w rankingu była notowana na siódmym miejscu. W swoim dorobku ma pięć tytułów WTA. Największy zdobyła w 2019 roku w Cincinnati.
Zobacz także:
Cori Gauff i Naomi Osaka protestują przeciwko rasizmowi. "Czy jestem następna?"
Testy na koronawirusa, czarterowe loty. Organizatorzy US Open mają plan na rozegranie turnieju