Tenis. Koronawirus. Rafael Nadal ma obawy co do występu w US Open. "Na dziś nie chcę tam jechać i grać"
Organizatorzy US Open pracują nad przeprowadzeniem turnieju, ale Rafael Nadal ma obawy co do występu na kortach Flushing Meadows. - Gdybyście mnie zapytali, czy na dziś chcę jechać do Nowego Jorku i grać, odpowiedziałbym: nie - powiedział Hiszpan.
Mimo że turniej - jeśli dojdzie do skutku - odbędzie się pod ścisłym rygorem sanitarnym, Rafael Nadal i tak ma spore obawy. Wyraził je w czasie wideokonferencji prasowej z członkami Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Tenisowych (ITWA).
- To nie jest idealna sytuacja - mówił, cytowany przez ubitennis.net. - Gdybyście mnie zapytali, czy na dziś chcę jechać do Nowego Jorku i grać, odpowiedziałbym: nie. Ale nie wiem, jak zmieni się sytuacja w ciągu tych kilku miesięcy. Mam nadzieję, że w dobry sposób.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazyHiszpan odniósł się też do działań Francuskiej Federacji Tenisa (FFT), która na przełomie września i października chce zorganizować Roland Garros. - Podziwiam francuską federację za optymizm i chęć przeprowadzenia turnieju. Ale dziś trudno przewidzieć sytuację. Dlatego powinniśmy się wycofać i poczekać, co się wydarzy, aby wrócić, kiedy będzie bezpiecznie i uczciwie dla wszystkich.
Zapytany, na co zdecydowałby się, gdyby musiał wybrać pomiędzy występem w US Open a Rolandzie Garrosie, odparł: - Nie mogę przewidywać. Po prostu śledzę informacje. Jeśli nadejdzie ten moment, wraz z moim sztabem podejmę decyzję, która będzie najlepsza dla mojego tenisa, ciała i przyszłości.
W przyszłym tygodniu wideokonferencja ATP z tenisistami. Omawiany będzie powrót rozgrywek