To oczywiście tylko plany, bo wszystko zależy od sytuacji związanej z pandemią COVID-19 na świecie, ale USTA przesłała do ATP i WTA propozycję zorganizowania dwóch imprez w Nowym Jorku. Na obiektach Billie Jean King Tennis Center odbyłyby się najpierw zawody Western & Southern Open, a następnie wielkoszlemowy US Open 2020.
Do takich planów dotarli dziennikarze "New York Times". Przypomnijmy, że kilka dni temu związana z USTA Stacey Allaster poinformowała, że trwają starania, aby międzynarodowe mistrzostwa USA rozpoczęły się 31 sierpnia w Nowym Jorku. Amerykanie chcą sprowadzić graczy lotami czarterowymi, a także testować ich na obecność koronawirusa i umieścić w wybranych hotelach (więcej o tym pomyśle można przeczytać tutaj).
Częścią tego planu ma być również zorganizowanie w Nowym Jorku turnieju podprowadzającego do US Open 2020. Chodzi o to, aby tenisiści nie musieli podróżować po kraju i tym samym narażać się na zakażenie oraz mieli możliwość sprawdzenia się przed rozpoczęciem imprezy wielkoszlemowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Iga Świątek wyciągnęła siostrę na kort. Po treningu padło zabawne hasło
Według doniesień dziennikarzy wybór padł na Western & Southern Open, prestiżowy turniej odbywający się w ostatnich latach w Mason na przedmieściach Cincinnati w stanie Ohio. To zawody kobiece (ranga WTA Premier 5) i męskie (ranga ATP Tour Masters 1000), które regularnie są ostatnim poważnym sprawdzianem przed US Open.
Trudno obecnie oceniać, jakie są szanse na realizację tej propozycji amerykańskiej federacji. Sytuacja na świecie związana z pandemią COVID-19 potrafi zmienić się błyskawicznie. Gdyby doszło do rywalizacji w Nowym Jorku, to odbędzie się ona w ścisłym reżimie sanitarnym. Na trybunach nie zasiądą fani, tenisiści mieliby do dyspozycji tylko jednego członka sztabu, a liczba sędziów na korcie zostałaby ograniczona.
"Marca": Na początku przyszłego tygodnia ważna decyzja ATP
Novak Djoković nie chce turniejów bez publiczności. "Nie gram tylko dla siebie"