Wiosną Roland Garros nie odbył się z powodu pandemii koronawirusa. Turniej przeniesiono na jesień i zaplanowano od 27 września do 11 października. Organizatorzy chcą, aby na trybunach paryskiego obiektu pojawili się kibice. Wcześniej w Nowym Jorku, US Open (31 sierpnia - 13 września) rozegrany zostanie bez udziału publiczności.
- Kiedy jesteś sportowcem, żyjesz po to, aby rywalizować w turniejach. Mam nadzieję na Roland Garros z udziałem kibiców, co jest wielką motywacją - powiedziała Kristina Mladenović (WTA 42) dla rolandgarros.com, oficjalnej strony internetowej paryskiej imprezy.
- Nigdy nie pomyślałam, że zostaną odwołane wszystkie turnieje w 2020 roku. Oczywiście wciąć istnieje wiele niepewności w dziedzinie zdrowia. Tenis jest sportem, w którym przemieszczamy się z miejsca na miejsce. Rywalizacja odbywa się z udziałem zawodników z całego świata - stwierdziła ćwierćfinalistka Rolanda Garrosa 2017.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!
Francuzka uważa, że najważniejsze w obecnej sytuacji są cierpliwość i pozytywne nastawienie. - To są dla mnie dwa kluczowe słowa. Nawet teraz pragnienie wyjścia na kort i czerpanie z tego radości są prawdziwe. To pokazuje mi, jak bardzo kocham tenis - mówiła była 10. singlistka globu.
Mladenović w Paryżu zdobyła dwa tytuły w deblu, w 2016 z Caroline Garcią i w 2019 roku z Timeą Babos. Jedyny singlowy triumf w głównym cyklu odniosła w Petersburgu (2017). W deblu wygrała 23 turnieje, z czego cztery wielkoszlemowe. Dwa razy zwyciężyła w Melbourne razem z Babos (2018, 2020). Poza tym wywalczyła dwa tytuły w mikście wspólnie z Danielem Nestorem (Wimbledon 2013, Australian Open 2014).
Zobacz także:
Iga Świątek trenuje przed US Open. Weźmie udział w pokazowym turnieju w Pradze
Simona Halep i Karolina Woźniacka impulsem dla Eliny Switoliny. "Udowodniły, że zawsze można spełnić swoje marzenie"