Zawieszony na początku marca cykl ATP Tour zbliża się do powrotu. Zgodnie z planami męskie rozgrywki mają zostać wznowione 14 sierpnia, a pierwszym turniejem będzie Citi Open w Waszyngtonie.
- Uznajemy to za wielki honor i ogromną odpowiedzialność. Doceniamy wyjątkowe znaczenie turnieju. Jesteśmy naprawdę ostrożni i zdyscyplinowani - mówił Mark Ein, dyrektor turnieju, w rozmowie z Tennis Majors.
Impreza zostanie przeprowadzona pod reżimem sanitarnym. - Turniej odbędzie się za zamkniętymi drzwiami. Przemyśleliśmy każdy aspekt, aby mieć pewność, że zapewnimy wszystkim bezpieczeństwo, opracowaliśmy 38-stronicowy dokument postępowania - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
- Każdy, kto pojawi się na obiekcie, przejdzie test na koronawirusa i zostanie poproszony o pozostanie w hotelu do czasu uzyskania wyniku. Wszyscy, także sędziowie i podający piłki, którzy znajdą się w "bańce", będą testowani i nie będą mogli nigdzie wychodzić. Każdego dnia uczestnicy będą wypełniać kwestionariusz medyczny i będzie im mierzona temperatura. Co kilka dni będą też przechodzić dodatkowe testy - przedstawił założenia protokołu medycznego.
Mimo dużej ostrożności, Amerykanin wie, że nie da się całkowicie uniknąć ryzyka. - Największą katastrofą byłoby odwołanie turnieju na tydzień przed startem. Nie chcesz, aby ktoś zachorował, ale musisz być realistą. Jeśli ktoś zakazi się koronawirusem, musisz mieć pewność, że będzie to tylko jeden przypadek - podkreślił.
Pojawiła się lista zgłoszeń turnieju. Start w Citi Open planują Stefanos Tsitsipas, Danił Miedwiediew, David Goffin czy Hubert Hurkacz. - Obsada jest niesamowita, a do startu mamy jeszcze kilka tygodni. Myślę, że dla tenisistów, którzy zamierzają wystąpić w Nowym Jorku, jest to szansa na grę po półrocznej przerwie - stwierdził Ein.