"W tenisie najważniejsza jest głowa" - to zdanie bardzo często pojawia się w kontekście wydarzeń na kortach. I choć może wydawać się wyświechtanym sloganem, Danił Miedwiediew uważa, że bardzo dobrze oddaje specyfikę tenisowej rywalizacji.
- W każdym indywidualnym sporcie najważniejsza jest mentalność - mówił Rosjanin, cytowany przez atptour.com. - Gdy grasz w turnieju, musisz pokonać kilku facetów, którzy również chcą zwyciężyć. Musisz być od nich silniejszy.
- W każdym meczu musisz złamać psychicznie tych gości - kontynuował. - To naprawdę trudne, zwłaszcza w półfinałach i w finałach, gdy mierzysz się z najlepszymi, którzy sami próbują cię złamać i są w tym lepsi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
Miedwiediew w zeszłym sezonie wszedł do ścisłej czołówki. Wygrał 59 meczów, zdobył cztery tytuły, zagrał w pięciu finałach, w tym w wielkoszlemowym US Open, a w rankingu ATP awansował na czwarte miejsce. Po raz kolejny podkreślił, że było to konsekwencją zebrania doświadczeń i zmiany podejścia.
- Przez ostatnie 2,5 roku staram się być bardzo profesjonalny we wszystkim, co robię. Poświęciłem swoje życie tenisowi. Chcę być jeszcze lepszy i grać lepiej. Chcę wygrywać jeszcze więcej meczów. To mój cel i nad tym pracuję - powiedział.
- Wygranie tak wielu meczów to nie tylko sprawa szczęścia. Gdybym wygrał tylko jeden turniej, np. w Cincinnati, a w kolejnych odpadał w I rundach, to można powiedzieć: "Ok, miałem szczęście, że w Cincinnati byłem w dobrej formie". Ale utrzymuję swój poziom, cieszę się z tego i mam nadzieję, że będę to robił jeszcze przez wiele lat - dodał.