Rafael Nadal będzie jednym z największych nieobecnych wielkoszlemowego US Open (31 sierpnia - 13 września). Hiszpan nie zagra w Nowym Jorku, a swoją decyzję uargumentował sytuacją związaną z pandemią koronawirusa. "Sytuacja na całym świecie jest bardzo skomplikowana, liczba przypadków COVID-19 rośnie, wygląda na to, że nadal nie mamy kontroli nad tą pandemią" - wyjaśnił w oświadczeniu.
Decyzja tenisisty była spodziewana przez jego wujka i byłego trenera, Toniego Nadala. - Byłem w stałym kontakcie z Rafaelem, by wiedzieć, co planuje. Prawda jest taka, że od początku miał wątpliwości w sprawie gry w Nowym Jorku - powiedział w rozmowie z radiem Cadena SER.
- Decyzja Rafaela mnie nie zaskoczyła i myślę, że jest rozważna. Kiedy wiesz, że jesteś w sytuacji ryzyka, chcesz być blisko domu. Nie ma pewności, czy w Nowym Jorku wszystko będzie pod kontrolą, dlatego postanowił się nie narażać - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Hiszpan sądzi, że wielu tenisistów zrezygnuje z występu w US Open 2020. Uważa też, iż nie można porównywać tenisa do rozgrywek piłki nożnej, które wróciły kilka miesięcy temu i odbywają się pod reżimem sanitarnym.
- To zupełnie inne sporty. W piłce nożnej podróżujesz na mecz dzień wcześniej i zaraz po nim wracasz. Podczas turnieju tenisowego musisz pozostać na miejscu przez 25 dni. W tym czasie masz wiele okazji, by zakazić się koronawirusem. Więc rozumiem, że są tenisiści, którzy nie chcą ryzykować - mówił.
Toni podkreślił, że choć Rafa nie zagra w Nowym Jorku, trenuje i przygotowuje się do wrześniowych turniejów w Europie. - Przez ostatnie tygodnie Rafael bardzo ciężko trenował i mogę powiedzieć, że jest w dobrej kondycji fizycznej. Ale sportowiec musi rywalizować. Teraz, gdy zbliżają się turnieje w Rzymie i w Paryżu, Rafael wie, że jest w okresie, w którym musi się dobrze przygotować, jeśli chce osiągnąć coś wielkiego.
Światowa czołówka zbojkotuje US Open? Odbyło się spotkanie z ATP i USTA