Tenis. Nietypowe objawy i kwarantanna w piwnicy. Frances Tiafoe opowiedział, jak przeszedł zakażenie koronawirusem

Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Frances Tiafoe
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Frances Tiafoe

Frances Tiafoe mówił o tym, jak przeszedł zakażenie koronawirusem. Amerykanin nie miał charakterystycznych objawów choroby, a kwarantannę spędził w piwnicy w domu matki.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku lipca Frances Tiafoe miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa w organizmie. Wówczas brał udział w pokazowym turnieju w Atlancie. Co ciekawe, przed rozpoczęciem imprezy przeszedł badanie na COVID-19 i wtedy otrzymał negatywny wynik.

- Myślałem, że to żart - wspominał w rozmowie z "Washington City Paper". - Wiele rzeczy przechodziło mi wtedy przez głowę. Że wybuchnie afera, jak mam wydostać się z Atlanty, że mój brat też może być zakażony.

Piwnica i biegunka

Rzeczywiście, brat tenisisty, Franklin, także został zakażony koronawirusem. Obaj poddali się kwarantannie. Spędzili ją w domu matki, Alphiny Kamary, zawodowej pielęgniarki. - Razem z bratem mnóstwo czasu spędziliśmy w piwnicy. Mama dezynfekowała wszystko, z czym mieliśmy kontakt. Przez dwa tygodnie praktycznie się nie widywaliśmy - mówił o czasie w izolacji.

ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność

Amerykanin nie miał wielu objawów charakterystycznych dla COVID-19. Jedynie niewielki ból głowy i problemy żołądkowe - Nie wiedziałem, że biegunka jest objawem koronawirusa - dziwił się.

Nadrabia stracony czas

Tiafoe na szczęście jest już wolny od koronawirusa. Wie, że musi nadrabiać stracony czas i wrócił do treningów. Pracuje pod okiem nowego trenera, Wayne'a Ferreiry, niegdyś szóstego zawodnika rankingu ATP, dwukrotnego półfinalisty Australian Open w singlu i 11-krotnego triumfatora imprez głównego cyklu w grze pojedynczej. - Bardzo ciężko pracował. Poprawiliśmy kilka elementów i chcieliśmy zacząć wdrażać je podczas meczów - powiedział Afrykaner o ostatnich zajęciach ze swoim podopiecznym.

22-latek z Maryland, aktualnie 81. tenisista świata nie może doczekać się powrotu do rywalizacji i mocno nastawia się na występ w US Open (31 sierpnia - 13 września). - Ci goście są profesjonalistami i mam nadzieję, że przeprowadzą to na wysokim poziomie - powiedział o organizatorach nowojorskiego turnieju, który odbędzie się pod protokołem sanitarnym.

- Nie rozumiem, dlaczego turniej miałby się nie odbyć. Okoliczności będą trudne, ale zawsze masz nadzieję, że nikt nie będzie miał pozytywnego wyniku testu, wszyscy poddadzą się izolacji i będą postępować właściwie. Myślę, że wielu graczy znów chce rywalizować, robić to, co kocha - dodał Amerykanin.

Największy skandalista od czasu Maradony". Były finalista Rolanda Garrosa kłamał ws. dopingu

Źródło artykułu: