Po dwóch dwusetowych wygranych Kamil Majchrzak (ATP 107) zmierzył się z Aleksandarem Vukiciem (ATP 200), który do głównej drabinki dostał się z eliminacji. Polak był faworytem spotkania z Australijczykiem i po bardzo dobrym pojedynku wygrał zasłużenie.
24-latek z Piotrkowa Trybunalskiego grał znakomicie przy własnym podaniu. Po trafionym pierwszym serwisie zdobył aż 90 proc. punktów (26 na 29). Do tego nasz reprezentant ani razu nie musiał bronić się przed stratą podania, a sam postarał się o trzy przełamania.
W pierwszym secie Majchrzak cierpliwie wyczekiwał swoich szans. W ósmym gemie Vukić jeszcze się uratował, ale po zmianie stron znów wpakował się w tarapaty. Po niewymuszonych błędzie "Szumi" miał piłkę setową. Teraz Australijczyk pokpił sprawę przy siatce i Polak wygrał partię otwarcia 6:4. Jego niezadowolony rywal otrzymał jeszcze ostrzeżenie za wystrzelenie piłki poza kort.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Druga odsłona już całkowicie należała do Majchrzaka. Polak naciskał na przeciwnika w każdym jego gemie serwisowym. W czwartym gemie Vukić dwukrotnie zepsuł forhend i oddał podanie. Po zmianie stron nasz tenisista dołożył jeszcze kilka dobrych returnów i Australijczyk znów dał się przełamać. Po zaledwie 66 minutach Majchrzak zakończył spotkanie czwartym asem serwisowym.
Polak wygrał 6:4, 6:1 i zameldował się w półfinale zawodów w Prościejowie. W piątek na jego drodze stanie nadzieja czeskiego tenisa, 18-letni Jiri Lehecka (ATP 562), któremu organizatorzy przyznali dziką kartę do turnieju głównego. Przed piotrkowianinem otwiera się szansa na świetny wynik i powrót do Top 100 światowej klasyfikacji.
Moneta Czech Open, Prościejów (Czechy)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 132,2 tys. euro
czwartek, 10 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 6) - Aleksandar Vukić (Australia, Q) 6:4, 6:1
Czytaj także:
US Open: był zdyskwalifikowany, teraz odniósł się do sprawy Novaka Djokovicia
US Open: amerykański trener o niebezpiecznym nawyku tenisistów