Zwycięzca zdobył tylko jeden punkt więcej od pokonanego. Rozstawiony z "ósemką" Diego Schwartzman i oznaczony "12" Denis Shapovalov po raz pierwszy zagrali ze sobą na zawodowych kortach. Stawka była wysoka - występ w finale imprezy rangi ATP Masters 1000. Do tego 21-letni Kanadyjczyk byłby pewny debiutu w Top 10, gdyby udało się mu wygrać z filigranowym tenisistą z Buenos Aires.
Kibice obejrzeli w niedzielny wieczór emocjonujące widowisko, z niesamowitą liczbą zwrotów akcji. Schwartzman rozpoczął od przełamania, ale nerwy udzieliły się, gdy przyszło mu podawać po zwycięstwo w pierwszym secie. Argentyńczyk stracił serwis i prowadził tylko 5:4. Po zmianie stron w opałach znalazł się Shapovalov. Młody reprezentant z Kraju Klonowego Liścia nie wytrzymał presji, zmarnował szansę na wyrównanie i dał się przełamać w kluczowym momencie.
Ale Kanadyjczyk odrodził się w drugiej odsłonie. Grał bardzo mocno i sporo piłek kończył forhendem. W piątym gemie wywalczył przełamanie. Potem miał jeszcze dwa break pointy, aby zwiększyć przewagę, lecz Schwartzman uratował serwis. I wtedy nastąpił kolejny zwrot. W 10. gemie Shapovalov dał się przełamać, gdy podawał po seta. Gdy zanosiło się, że jego 28-letni przeciwnik wysunie się na 6:5, znów doszło do utraty podania. Po zmianie stron "Shapo" z trudem wygrał gema serwisowego i wyrównał stan meczu na po 1.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Przed rozpoczęciem decydującej odsłony Kanadyjczyk skorzystał z przerwy medycznej, gdyż narzekał na uraz pleców. Nie zamierzał jednak się poddawać. W trzecim secie trzykrotnie prowadził z przewagą przełamania. Atakował, ale jego rywal potrafił natychmiast odpowiedzieć. W 10. gemie Shapovalov nie wyserwował sobie zwycięstwa. Potem był tie break, w którym lepiej w wymianach radził sobie Schwartzman. On też cieszył się z wygranej i awansu do finału.
Po trzech godzinach i 15 minutach Argentyńczyk zwyciężył ostatecznie 6:4, 5:7, 7:6(4). W niedzielę skończył 25 piłek i miał 27 niewymuszonych błędów. Bardziej ofensywny Shapovalov zanotował 10 asów, osiem podwójnych błędów, 49 wygrywających uderzeń i aż 58 pomyłek. Diego okazał się lepszy od Denisa o zaledwie punkt (113-112).
W poniedziałek o godz. 17:00 przeciwnikiem Schwartzmana w finale międzynarodowych mistrzostw Włoch będzie starający się o piąte trofeum na Foro Italico Novak Djoković. Jeśli Argentyńczyk sięgnie po premierowy tytuł rangi ATP Masters 1000, to zadebiutuje w Top 10 rankingu ATP. W zeszłym roku przegrał w Rzymie z Serbem na etapie półfinału. Aktualny numer jeden światowej klasyfikacji prowadzi w tej rywalizacji 4-0.
Niedziela była także dniem, w którym rozegrano finał debla. Po tytuł sięgnęli rozstawieni z "czwórką" Marcel Granollers i Horacio Zeballos, którzy pokonali francuską parę Jeremy Chardy i Fabrice Martin 6:4, 5:7, 10-8. To ich trzecie wspólnie mistrzostwo w obecnym sezonie, bowiem wcześniej triumfowali w Buenos Aires i Rio de Janeiro. To także ich drugie zwycięstwo w imprezie ATP Masters 1000, ponieważ w zeszłym roku wygrali zawody w Montrealu. Granollers ma teraz na koncie 21 deblowych trofeów, a Zeballos 16.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,465 mln euro
niedziela, 20 września
półfinał gry pojedynczej:
Diego Schwartzman (Argentyna, 8) - Denis Shapovalov (Kanada, 12) 6:4, 5:7, 7:6(4)
finał gry podwójnej:
Marcel Granollers (Hiszpania, 4) / Horacio Zeballos (Argentyna, 4) - Jeremy Chardy (Francja) / Fabrice Martin (Francja) 6:4, 5:7, 10-8
Czytaj także:
Hamburg: Miedwiediew i Tsitsipas najwyżej rozstawieni. Kubot wystąpi w deblu
Strasburg: Magda Linette może zagrać z Eliną Switoliną