W finale międzynarodowych mistrzostw Włoch spotkali się najwyżej rozstawiony Novak Djoković i oznaczony "ósemką" Diego Schwartzman. Serb chciał pobić rekord w liczbie tytułów rangi ATP Masters 1000 i umocnić się na pierwszym miejscu w rankingu ATP. Argentyńczyk celował w swoje największe trofeum na zawodowych kortach i debiut w Top 10. W poniedziałek doszło do ich piątego pojedynku w tourze. Cztery poprzednie, w tym zeszłoroczny półfinał na Foro Italico, wygrał "Nole".
Początek premierowej odsłony nie zapowiadał wygranej najlepszego aktualnie tenisisty globu. Djoković grał nierówno, ale podobnie jak to miało miejsce w poprzednich rundach, potrafił się odrodzić i wznieść na wyżyny, gdy tego potrzebował. Tak właśnie było w partii otwarcia, w której Schwartzman wykorzystał słabszą postawę przeciwnika, szczególnie ze strony bekhendowej i po dwóch przełamaniach prowadził już 3:0.
I wówczas faworyt ruszył w pogoń. Poprawił się na returnie i dużo lepiej sobie radził w wymianach. W efekcie pewnie dwukrotnie przełamał podanie Argentyńczyka i wysunął się na 4:3. Teraz tylko cierpliwie wyczekiwał swoich następnych szans. W 10. gemie tenisista z Buenos Aires jeszcze się obronił, ale po zmianie stron musiał się zmagać z kolejnym naporem ze strony utytułowanego przeciwnika. Serb w końcu dopiął swego i zamknął seta wynikiem 7:5 przy czwartej okazji.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Mimo porażki w premierowej odsłonie Schwartzman walczył ambitnie do samego końca. Drugiego seta rozpoczął przełamaniem, ale odpowiedź ze strony Djokovicia była błyskawiczna. Jeszcze w piątym gemie Argentyńczyk miał dwa break pointy, aby powrócić na prowadzenie, lecz przegrał obie wymiany. Teraz pochodzący z Belgradu zawodnik przystąpił do decydującego ataku. Wykorzystał słabszą dyspozycję przy serwisie filigranowego rywala i odebrał mu serwis do zera. Następnie po bardzo długiej i świetnej akcji zakończył pojedynek przy trzecim meczbolu.
Po godzinie i 53 minutach Djoković wygrał ostatecznie 7:5, 6:3. W poniedziałek skończył 29 piłek i miał 26 niewymuszonych błędów. Schwartzman, który w niedzielnym półfinale wygrał ponad trzygodzinną batalię z Denisem Shapovalovem, miał 17 wygrywających uderzeń i 19 pomyłek. Argentyńczyk nie sięgnął po największe trofeum w karierze i nie zadebiutuje w Top 10. W tym gronie znajdzie się za to Shapovalov.
Djoković wywalczył piąte trofeum w Rzymie. Wcześniej był tutaj najlepszy w 2008, 2011, 2014 i 2015 roku. Serb sięgnął również po 36. tytuł rangi ATP Masters 1000, wyprzedzając na liście wszech czasów Hiszpana Rafaela Nadala. W sumie to jego 81. mistrzostwo w głównym cyklu. Do tego dzięki zwycięstwu we włoskiej stolicy powiększy przewagę w rankingu ATP nad drugim Nadalem.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,465 mln euro
poniedziałek, 21 września
finał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Diego Schwartzman (Argentyna, 8) 7:5, 6:3
Czytaj także:
Koronawirus na Roland Garros. Pięciu tenisistów wykluczonych z eliminacji
Alize Cornet narzeka na warunki sanitarne w Strasburgu. "Jest tu zbyt wielu kibiców"