Tegoroczna edycja Rolanda Garrosa zostanie rozegrana nowymi piłkami - firmy Wilson, które - jak ocenili fachowcy - ze względu na swoją specyfikę odbierają atut tenisistom nadającym swoim zagraniom mocną rotację top spinową. Chociażby Rafaelowi Nadalowi czy Dominikowi Thiemowi.
Thiem już stwierdził, że zmiana piłek z Babolata na Wilsona nie jest dla niego korzystna. - Babolat to moje ulubione piłki. Są wygodne i dość szybkie. Idealne zarówno do mojego tenisa, jak i do gry Nadala. Nowe piłki są trochę wolniejsze. Ta zmiana oczywiście wpłynie na wyniki - powiedział Austriak, finalista dwóch ostatnich edycji Rolanda Garrosa.
Po piątkowym treningu na paryskich obiektach do nowych piłek odniósł się też Nadal. I nie jest z nich zadowolony. - Uważam, że to nie są odpowiednie piłki na do gry na mączce - mówił, cytowany przez puntodebreak.com. - Uważam, że organizatorzy muszą się im przyjrzeć, bo są superciężkie, przez co niebezpieczne dla zdrowia tenisistów - ich ramion i łokci.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piotr Żyła znów tryska humorem. Pokazał kapitalny skok z Ga-Pa!
- Trenowałem tymi piłkami podczas przygotowań na Majorce, gdzie było bardzo ciepło, i już wtedy były bardzo ciężkie. Są wolne, trudno nimi przyspieszać i kończyć wymiany. Jeśli dodamy do tego tutejsze warunki, wilgoć i chłód, nie możesz nimi dużo trenować - dodał 12-krotny triumfator Rolanda Garrosa.
Utrudnieniem dla Hiszpana będzie także pogoda. Nadal uwielbia grać, gdy jest ciepło i sucho. Podczas tegorocznej edycji, przełożonej z przełomu maja na termin 27 września - 11 października, nie będzie mógł liczyć na takie warunki.
- Warunki są trudne, jest bardzo zimno. W piątek było 9 stopni Celsjusza, a to ekstremalna temperatura do rozgrywania turnieju pod gołym niebem - powiedział.
Mimo tych niedogodności, tenisista z Majorki podkreślił, że jest zmotywowany, by jak najlepiej zaprezentować się w swoim ulubionym turnieju.
- W takich warunkach wszystko jest trudniejsze. Ale wiedziałem o tym, zanim tu przyjechałem, więc akceptuję to. Potrzeba czasu, aby się do tego przyzwyczaić, ale jestem pozytywnie nastawiony, choć okoliczności nie są dla mnie idealne. To wyjątkowy rok i daje sobie szansę cieszenia się z uczestnictwa w kolejnym Rolandzie Garrosie - mówił.
- To mogą być najtrudniejsze warunki, z jakimi spotkałem się tutaj w całej karierze, ale jestem tu, by grać i walczyć. Koncentruję się na tym, co muszę zrobić, aby być gotowym na pierwszy mecz. To jest mój cel - zaznaczył Nadal, który w I rundzie zmierzy się z Jegorem Gerasimowem.