Tenis. Dawid Celt o grze Igi Świątek w Roland Garros: "To jest niesamowite. Serce się raduje"

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Dawid Celt
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Dawid Celt

Mąż Agnieszki Radwańskiej, były tenisista, kapitan reprezentacji Polski, jest pod wielkim wrażeniem formy Igi Świątek. Zarówno fizycznej, jak i - a może przede wszystkim - mentalnej.

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] zagra w finale Roland Garrosa! Po błyskawicznej wygranej z Nadią Podoroską polska zawodniczka zmierzy się w najbliższą sobotę (10.10.) z Sofią Kenin. Relację LIVE z tego historycznego pojedynku znajdziecie oczywiście w WP SportoweFakty.

Gościem "Sportowego wieczoru" na antenie TVP Sport był Dawid Celt. Były tenisista, kapitan reprezentacji Polski, trener i obecnie mąż Agnieszki Radwańskiej nie ukrywał podziwu dla 19-letniej Świątek. - Najbardziej mi imponuje, jak ona doskonale kontroluje emocje - przyznał. - Gra jak w transie, jak zawodniczka, która od wielu lat jest na tenisowym szczycie, jak bardzo doświadczony sportowiec. To jest niesamowite. Serce się raduje, jak się obserwuje grę tej dziewczyny.

Półfinał z Podoroską znów zakończyła bardzo szybko. Do wygranej potrzebowała niewiele ponad godziny. Nadal nie straciła jeszcze podczas French Open seta. - Iga jest w fantastycznej formie - zauważył Celt. - Gra bardzo równo, bardzo konsekwentnie, fantastycznie w każdym elemencie. Zagrała podobnie jak w każdym meczu w Paryżu: po prostu dominowała na korcie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza i... widowiskowy gol! Jak on to zrobił?

Celt podkreślił również, że Świątek gra tak, jakby nie ciążyła na niej presja. I to nie jest ważne, czy z drugiej strony kortu stoi zawodniczka wyżej czy niżej notowana. - Jakby grała na o wiele mniejszym turnieju, gdzie rywalki są od niej słabsze. A przecież to jest Wielki Szlem - dodał.

Celt oczywiście rozmawiał z żoną - Agnieszką Radwańską - o grze Igi Świątek. - Aga zwróciła mi uwagę, że w finale turnieju wielkoszlemowego pojawiają się zupełnie inne emocje - stwierdził. - Iga jeszcze nigdy nie grała na tym poziomie. Ale z drugiej strony. Pandemia koronawirusa spowodowała, że na trybunach nie będzie 15 tysięcy ludzi. Będzie ich garstka. Dlatego Iga na spokojnie to zniesie i moim zdaniem wygra w finale.

Czytaj także: Roland Garros. Legendy tenisa zachwycone Igą Świątek. "Jest kompletna" >>

Czytaj także: Roland Garros. Iga Świątek w finale. "Chciałam zagrać tak, jakby to była pierwsza runda" >>

Źródło artykułu: